Kolejne kontrowersje wokół portu w Koźlu

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Port w Koźlu dziś.
Port w Koźlu dziś. Tomasz Kapica
Radny powiatowy Marek Piasecki z Kędzierzyna-Koźla przekonuje że sprzedaż portu to strategiczny błąd, który będzie miał skutki dla całego państwa.

Radny Marek Piasecki, który jest związany z ugrupowaniem Kukiz'15 rozesłał do mediów list w którym przekonuje, że sprzedaż kozielskiego portu prywatnemu inwestorowi była wielkim błędem.

Podkreśla w nim, że Port Koźle to największy i najbardziej strategiczny śródlądowy port przeładunkowy w naszym kraju. "W świetle planowanej budowy kanału Odra-Dunaj oraz kanału Śląskiego będzie to jedyne takie miejsce w Polsce gdzie będą, się krzyżowały drogi wodne z północy na południe i ze wschodu na zachód" - czytamy w liście.

- Przejęcie portu w Koźlu przez prywatnego inwestora, który tak naprawdę nie jest znany, a jak pokazuje dotychczasowa historia tej firmy właściciel zmienił się już kilka razy, będzie stanowić olbrzymie zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa - uważa Marek Piasecki. - W kontekście stanowiska rządu, który zapewne nie wie o próbie sprzedaży strategicznego portu w Koźlu, oddanie portu w prywatne ręce, a wiele wskazuje na to, że będzie to obcy kapitał, jest ogromnym błędem i w żadnym wypadku nie można do tego dopuści.

Radny twierdzi, że spółka Kędzierzyn-Koźle Terminale wspólnie z Kędzierzyńsko-Kozielskim Parkiem Przemysłowym wprowadzały w błąd radnych miejskich, jak i mieszkańców zapewniając, że port będzie generował 200 miejsc pracy. Wg radnego ma ich być zaledwie 25.

"Z raportu środowiskowego wynika, iż zamiast portu będzie tam jedynie wielka baza paliwowa, którą można spokojnie nazwać petrochemią i wbrew zapewnieniom KK terminale będzie tam dochodziło do mieszania oleju napędowego z estrami" - czytamy w liście.

Piasecki powołuje się również na słowa Alicji Majewskiej, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która powiedziała na antenie publicznego Radia Opole, że żegluga faktycznie będzie śladowa, a chodzi głównie o budowę bazy paliwowej.

- Dokumenty u nas złożone nie dotyczą budowy ani reaktywacji portu, tylko budowy terminala paliw - mówiła wówczas Alicja Majewska, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Opolu. – Jest przewidziany transport barkami, ale w małym zakresie. Transport paliw do terminala jest przewidziany głównie drogą kolejową. Natomiast autocysterny będą wywozić, rozwozić paliwo do klientów.

Władze miasta stoją natomiast na stanowisku, że sprzedaż portu za 14 mln zł była najlepszym rozwiązaniem biorąc pod uwagę, że przez poprzednie lata nikt nie interesował się tym terenem, który popadał w coraz większą ruinę. Zapewniają też, że część towarów będzie transportowana drogą wodną.

Na wizualizacji widać odnowione baseny portowe oraz magazyny. Jak tłumaczy urząd miasta, pierwszy z trzech terminali masowych produktów płynnych miałby zacząć działać pod koniec 2018 r.

Port w Koźlu. Rusza inwestycja za 300 mln zł

Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju 06.07.2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska