- To już nie jest śmieszne - mówi Tomasz Kostuś, wicemarszałek województwa opolskiego. - Pociągi pomiędzy Opolem a Zawadzkiem powinny jeździć od ubiegłego roku, potem wykonawca remontu torów dwa razy przesuwał termin zakończenia prac, teraz trzeci. To niedopuszczalne. Dezorganizuje nam to przewozy i wpędza w kolejne koszty.
Dziś do Opolskiego Urzędu Marszałkowskiego oraz tutejszego oddziału Przewozów Regionalnych przyszła informacja z PKP Polskie Linie Kolejowe, że planowane na najbliższy poniedziałek wznowienie kursowania pociągów pomiędzy Opolem a Zawadzkiem (na remontowanej linii Opole - Fosowskie) nie jest możliwe. Powód?
- Liczne usterki kabli od urządzeń telekomunikacyjnych i sterowania ruchem kolejowym, które wpływają na bezpieczeństwo pasażerów - tłumaczy Mirosław Siemieniec z PKP Polskie Linie Kolejowe w Warszawie. - Wyszło to dopiero podczas testowania nowych urządzeń. Teraz wykonawca remontu musi wymienić sporą część przewodów i dopiero wówczas będzie można stwierdzić, czy wszystkie urządzenia sterowania ruchem działają prawidłowo.
Według najnowszych informacji na trasę Opole - Zawadzkie pociągi pasażerskie wrócą najwcześniej 14 lipca.
- Do tej pory będziemy wozić pasażerów tak jak dotąd autobusami - mówi Ireneusz Cieślik z opolskiego oddziału Przewozów Regionalnych.
Więcej o przeciągającym się remoncie torów na linii Opole - Fosowskie w piątkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?