Kolejne zmiany w rozgrywkach hokejowej ekstralasy

Marcin Sagan
Marcin Sagan
W żółtej koszulce napastnik opolskiego zespołu Filip Stopiński.
W żółtej koszulce napastnik opolskiego zespołu Filip Stopiński. Oliwer Kubus
W nowym sezonie inny będzie system rozgrywek w krajowej elicie. W zespołach będzie mogło też grać mniej obcokrajowców.

Nie zmienia się ilość drużyn w ekstraklasie. Tak jak w minionych sezonach będzie ich 11, a wśród nich znajdzie się SMS Sosnowiec czyli w praktyce młodzieżowa reprezentacja Polski.

Nowością będzie brak podziału na grupę słabszą i lepszą po dwóch seriach fazy zasadniczej. W niej wszystkie zespoły zagrają ze sobą systemem każdy z każdym po cztery razy (dwa mecze u siebie, dwa na wyjeździe), co da łącznie 40 spotkań. Sześć najlepszych ekip automatycznie zakwalifikuje się do fazy play off. Te z miejsc 7-10 po fazie zasadniczej powalczą o udział play offach w rywalizacjach do dwóch zwycięstw (zespół z 7. pozycji z tym z 10., a 8. z 9.). Przegrani z tych par zagrają potem o utrzymanie w ekstraklasie.

Zmiany zaszły w ilości obcokrajowców, którzy mogą grać w meczu. Do tej pory mogło och być sześciu w drużynie, a teraz będzie mogło ich być pięciu. Nowość polegać też będzie na tym, że za zawodnika starającego się o polskie obywatelstwo klub będzie musiał wpłacić kaucję wynoszącą 25 tys. zł, która zostanie zwrócona, gdy zawodnik już obywatelstwo będzie dostanie.

Utrzymany został przepis promujący polskich bramkarzy, którzy w fazie zasadniczej będą musieli zagrać w danym klubie przynajmniej 50 procent spotkań w fazie zasadniczej. Nie ma natomiast zmian w Pucharze Polski. Do turnieju finałowego, tak jak do tej pory kwalifikować się będą cztery najlepsze zespoły po dwóch rundach fazy zasadniczej.

Te zmiany nie są zbyt korzystne z punktu widzenia PGE Orlika Opole. Ma on wprawdzie trzon zespołu złożony z wychowanków, ale o sile ekip w polskich klubach w dużej mierze decydują obcokrajowcy. Nie inaczej było w Orliku. Teraz będzie można zatrudnić o jednego mniej, a to jest problem, bo polskich zawodników na rynku brakuje. Zmniejsza się też możliwości zatrudniania zawodników z polskim pochodzeniem starających się o nasze obywatelstwo, bo za każdego trzeba będzie płacić kaucję.

Jednocześnie do ekstraklasy nie będzie się już można dostać dzięki „dzikiej karcie”, a tak znalazło się w niej kilka klubów w tym Orlik trzy lata temu, kiedy zajął w 1 lidze 2. lokatę nie dającą awansu i wykupił „dziką kartę”.

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska