Kolejny oddział w szpitalu w Kluczborku został zawieszony z powodu braku lekarzy [WIDEO]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Oddział ginekologiczno-położniczy z neonatologią w Kluczborku.
Oddział ginekologiczno-położniczy z neonatologią w Kluczborku. Mirosław Dragon
Oddział ginekologiczno-położniczy w szpitalu powiatowym w Kluczborku nie przyjmuje pacjentek, ponieważ nie potrafi znaleźć lekarza pediatry. Kluczborski szpital już po raz trzeci w ostatnich 12 miesiącach ma zawieszone oddziały.

Już w pierwszych dniach stycznia szpitalna spółka Powiatowe Centrum Zdrowia w Kluczborku złożyła wniosek o zgodę na tymczasowe zawieszenie oddziału.

Przez cały miesiąc trwały poszukiwania lekarza do pracy, ale bez powodzenia.

- Prawda jest taka, że specjaliści wolą pracować w poradniach POZ, niż w szpitalach - mówi starosta kluczborski Mirosław Birecki.

Oficjalnie oddział ginekologiczno-położniczy z pododdziałem noworodkowym w Kluczborku będzie zawieszony przez 2 tygodnie.
Ale ten termin to tylko formalność. Później będzie przedłużany o kolejne dwutygodniowe okresy.

W podobnej sytuacji jest szpital powiatowy w Prudniku, gdzie ginekologia i położnictwo są zamknięte od stycznia.

Powód jest ten sam: brak lekarzy.

Szpital w Kluczborku zatrudnia wprawdzie dwóch ginekologów, ale nie ma dla noworodków neonatologa lub pediatry.

Z tego powodu zamknięty na cztery spusty został jeden ze szpitalnych trzypiętrowych budynków, w którym na poszczególnych piętrach mieszczą się właśnie: ginekologia, blok położniczy i neonatologia.

Problemy naszego oddziału ginekologiczno-położniczego rozpoczęły się wtedy, gdy rozsypał się zespół lekarski na czele z ordynatorem Markiem Rajcą. Od tego czasu nasz szpital ma bardzo mało porodów - dodaje starosta Birecki.

W 2018 roku w Kluczborku były 284 porody. Dla porównania: w sąsiednim Oleśnie w ubiegłym roku były 733 porody.

- Cały czas intensywnie poszukujemy lekarza pediatry lub neonatologa. Jeśli nie znajdziemy w najbliższym czasie specjalisty do pracy, to jak najprędzej będziemy chcieli uruchomić na powrót chociaż sam oddział ginekologiczny, żeby przyjmował i operował pacjentki - mówi Sylwia Jarczewska, prezes Powiatowego Centrum Zdrowia w Kluczborku.

To kolejne kłopoty szpitala powiatowego w Kluczborku. W ostatnich 12 miesiącach dwukrotnie był zawieszany tam oddział wewnętrzny. Teraz interna działa normalnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska