Przypomnijmy: w czwartek ujawniliśmy, że jeden z policjantów kryminalnych po kilka miesięcy w roku przebywa na zwolnieniach lekarskich, a w tym czasie pracuje w rodzinnym zakładzie mechanicznym, który znajduje się tuż obok komendy policji i w którym naprawiane są również radiowozy. Warsztat oficjalnie należy do żony policjanta, ale - jak udowodniliśmy - to on przyjmuje zlecenia, kasuje pieniądze, a nawet wykonuje naprawy, co widać na naszym nagraniu. Jest szeregowym policjantem, ale jeździ drogimi samochodami. Niedawno rozbił porsche, teraz jeździ mitsubishi pajero.
- Od wielu lat w komendzie wiadomo, kto naprawdę prowadzi ten zakład koło komendy, ale jest na to ciche przyzwolenie - twierdzą policjanci.
- Sprawa opisywana w artykule nto została przekazana do Komendy Głównej Policji - informuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Kluczborska komenda wszczęła postępowanie kontrolne w tej sprawie. Standardowa kontrola została przeprowadzona 18 lutego i ograniczyła się do jednorazowej wizyty. Technik kryminalistyki akurat wtedy był nie w warsztacie, tylko w domu. Komendant wysłał go też na komisję lekarską. Komisja orzekła, że stan zdrowia kluczborskiego technika śledczego pozwala na jego dalszą służbę w policji. Po 9-miesięcznym L4 policjant przepracował zaledwie 1,5 miesiąca, po czym poszedł na urlop...
Mimo naszych pytań nie uzyskaliśmy od komendanta powiatowego informacji, od jak dawna powtarzają się wielomiesięczne zwolnienia technika. Nasi informatorzy twierdzą, że taka sytuacja trwa od kilku lat. Do 2012 roku szefem policji w Kluczborku był aktualny p.o. komendant wojewódzki policji insp. Jacek Tomczak.
Komenda Wojewódzka Policji w Opolu przeprowadzi kontrolę w Kluczborku.
- Sprawę bada nasz wydział kontroli - informuje insp. Jacek Tomczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
