Komfortowa psia dola

Fot. Małgorzata Krysińska
Ten podrzucony pod urząd gminy kundelek został przygarnięty przez Artura Barosa z Żytniowa. Jednak nie każdy bezpański pies znajduje nowego właściciela.
Ten podrzucony pod urząd gminy kundelek został przygarnięty przez Artura Barosa z Żytniowa. Jednak nie każdy bezpański pies znajduje nowego właściciela. Fot. Małgorzata Krysińska
Niedługo wszystkie bezpańskie zwierzęta na terenie gminy będą wyłapywane i odwożone do schroniska.

Z problemem bezdomnych, wałęsających się po drogach i polach bezpańskich zwierząt nie mamy tu do czynienia zbyt często. Jednak co jakiś czas ktoś zgłasza nam taki przypadek i nie bardzo wtedy wiadomo, jak złapać zwierzę i czyjej opiece go powierzyć. Uznaliśmy więc, że najlepiej zlecić to zadanie specjalistom - mówi Jolanta Kubat, kierownik referatu gospodarki komunalnej w Urzędzie Gminy Rudniki.

- Rzecz bowiem w tym, że o ile porzuconym gdzieś w lesie małym, sympatycznym szczeniaczkom bardzo łatwo jest znaleźć nowych właścicieli, o tyle w przypadku psów dużych i zdziczałych nie jest to wcale takie proste. Poza tym problem dotyczy przecież nie tylko psów. Zdarza się czasem, że samotny właściciel jakiegoś gospodarstwa rolnego zostaje na dłużej odwieziony do szpitala lub do więzienia. W takim wypadku do czasu jego powrotu gmina powinna zapewnić jego zwierzątem opiekę. I jeśli nie znajdzie na miejscu nikogo, kto się jej podejmie, musi to zlecić profesjonalnemu schronisku - dodaje Teresa Jama z tego samego referatu.
Dlatego też na ostatniej sesji radni podjęli uchwałę, na mocy której bezdomne zwierzęta będą systematycznie wyłapywane. Gmina zamierza zlecić to zadanie któremuś z przedsiębiorców prowadzących schronisko dla zwierząt lub legitymujących się przynajmniej umową z takim schroniskiem oraz posiadających rekomendację Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oraz Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Oleśnie. Zdrowe zwierzęta odwożone będą do schroniska. Chore zaś - do weterynarza.

- Ponieważ rozesłaliśmy już do takich firm pisma z zapytaniem o ceny usług, planujemy do września wybrać tę, której oferta okaże się najbardziej korzystna, natomiast już w październiku rozpocząć akcję. W umowie zaś firma musi nam zagwarantować, iż używane przez nią urządzenia i środki do wyłapywania nie będą zagrażać życiu zwierząt ani przysparzać im cierpienia. Co więcej, muszą być one przewożone w warunkach zapewniających im względny komfort, jak określa to ustawa o ochronie zwierząt - zapowiada kierownik Kubat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska