Komputer pokieruje ulicznym ruchem w Krapkowicach

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Na tych skrzyżowaniach testowany będzie system "inteligentnych świateł”.
Na tych skrzyżowaniach testowany będzie system "inteligentnych świateł”. Radosław Dimitrow
Urzędnicy pracują nad drugą wersją "inteligentnych świateł", żeby rozładować korki.

Problem z chaosem na krapkowickich skrzyżowaniach ciągnie się od 2008 roku, gdy gmina kupiła z urzędem marszałkowskim nowoczesny system sterujący sygnalizacją świetlną wart pół miliona złotych. Ówczesne władze tłumaczyły, że dzięki wbudowanym w asfalt czujnikom, światła będą sterować ruchem w taki sposób, by nie tworzyły się korki. W praktyce okazało się, że system zakorkował miasto jeszcze bardziej. W związku z tym radni musieli podjąć decyzję o jego wyłączeniu.

Teraz gmina znowu wraca do pomysłu uruchomienia "inteligentnych świateł", ale z innym oprogramowaniem. Zleciła specjalistycznej firmie opracowanie nowego sposobu sterowania ruchem. Będzie on włączony na dwóch skrzyżowaniach: ulicą ks. Kozioła z 3 Maja oraz ks. Koziołka z Żeromskiego i Piastowską. Powstanie tam tzw. "zielona fala".

- Na podstawie danych o ilości samochodów firma przygotowała dwa warianty, które będziemy chcieli przetestować na ulicach miasta - tłumaczy Krzysztof Krajewski, z krapkowickiego urzędu. - Pierwszy z nich zakłada większą płynność ruchu na ul. ks. Koziołka, drugi sprzyja natomiast kierowcom jadącym od strony Otmętu. Chcielibyśmy, żeby sami kierowcy wypowiedzieli się, które rozwiązanie jest lepsze.

Druga wersja "inteligentnych świateł" choć nie była jeszcze testowana już budzi kontrowersje. - Urząd powinien przestać pakować pieniądze w światła, bo przy takiej ilości samochodów zawsze będą powstawały korki - mówi Ireneusz, kierowca srebrnej skody.
- Bardzo dobrze, że urzędnicy przypomnieli sobie o sprawie, bo bez świateł na skrzyżowaniach nie da się skręcać w lewo - uważa natomiast Mariusz, kierowca furgonetki.

Jak informują pracownicy ratusza "inteligentne światła" są przygotowane na sterowanie ruchem w godzinach szczytu. Na "zieloną falę" załapią się samochody jadące z prędkością 40-50 km/h. Jedynym problemem mogą być wolniejsze pojazdy - jeżeli na drodze pojawi się traktor jadący 15 km/h to zakorkuje miasto.

Burmistrz Andrzej Kasiura, tłumaczy, że zanim nowy system będzie testowany urząd musi zdobyć pozwolenie ze starostwa i powiadomić o sprawie policję.

- W przyszłym tygodniu planujemy wspólne spotkanie wszystkich jednostek, żeby omówić szczegóły - mówi Kasiura.
Urzędnicy chcieliby rozpocząć testowanie sygnalizacji jeszcze w czerwcu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska