Komputerowcy na topie

Lina Szejner
Zanim młody człowiek podejmie decyzję o wyborze szkoły i zawodu, powinien zapoznać się z prognozami dla rynku pracy.

Struktura zatrudnienia ma dziś kształt piramidy, na szczycie której plasuje się wąska grupa specjalistów, a u podstawy szeroka rzesza ludzi po zawodówkach oraz niewykwalifikowanych pracowników. Z naszego rozeznania wynika, że obecnie największy ruch panuje na dole piramidy. Najgorzej lub nawet wcale nie wykształceni ludzie tracą pracę, po czym znów ją znajdują. Gospodarka nie absorbuje natomiast wszystkich specjalistów, nawet dobrze przygotowanych. Ale ta struktura będzie się zmieniać. I to szybko - uważa Joanna Żurawska - kierownik Biura Badań i Analiz Strategicznych Urzędu Marszałkowskiego.

Z najnowszych badań, jakie przeprowadzono w opolskich przedsiębiorstwach oraz na podstawie ofert pracy zgłaszanych do powiatowych biur pracy, wynika, że ok. 30 proc. pracodawców, zwłaszcza w przemyśle, stwierdza, że stan zatrudnienia jest zbyt wysoki w stosunku do poziomu produkcji. Tak jest m.in. w przemyśle maszynowym, drzewnym, spożywczym, materiałów budowlanych... Pracodawcy z przemysłu restrukturyzują firmy i nie planują zwiększenia zatrudnienia. Blisko 40 proc. przedsiębiorstw zapowiada zwolnienia pracowników. Z tego wynika, że w najbliższym czasie znacznie więcej osób (nie tylko w naszym województwie) będzie tracić pracę, niż ją pozyskiwać. Niektóre zawody w ciągu kilku lat w ogóle znikną.

- Na pewno nie warto dziś wybierać szkół kształcących górników, hutników oraz specjalistów transportu kolejowego - radzi Joanna Żurawska. Nie warto wybierać zawodu ślusarza oraz innych tego typu zawodów uważanych do niedawna za takie, które gwarantują zatrudnienie. Teraz jedno jest pewne, że coraz trudniej będzie znaleźć pracę w przemyśle. Na razie nie ma popytu także na prace w usługach, ale za kilka lat na pewno będzie i u nas inaczej, ponieważ w krajach, które wcześniej wprowadzały gospodarkę wolnorynkową, rynek pracy wyglądał na początku podobnie. Z czasem rósł sektor usług zarówno tradycyjnych, jak i specyficznych, które jeszcze u nas nie występują.

Ponieważ przemysł nie będzie dawał zatrudnienia, należy spodziewać się pojawienia się na rynku większej liczby osób zakładających firmy rodzinne. Potrzebna więc będzie zarówno obsługa małego, jak i wielkiego biznesu - doradcy finansowi i podatkowi, asystenci menedżerów, agenci biur pomagających prowadzić działalność gospodarczą, agenci ubezpieczeniowi, a także grupa specjalistów, którzy będą prowadzić badanie rynku pod kątem zapotrzebowania na określone towary lub usługi. Teraz specjalistów tego typu zatrudniają właściwie tylko zakłady przemysłowe i instytucje. W przyszłości należy się liczyć z tym, że będzie to profil działalności gospodarczej, powstaną specjalistyczne biura tego typu. Z ich usług będą korzystać zarówno drobni wytwórcy, jak i producenci, których nie stać na zorganizowanie własnych działów marketingu.
W przemyśle spadnie wprawdzie popyt na tradycyjne stanowiska, ale wzrośnie on na specjalistów w dziedzinie nowych technologii. Na pewno znajdą pracę operatorzy nowoczesnych linii technologicznych, a przede wszystkim informatycy.

- Nasze życie jest już tak skomputeryzowane, że gospodarka jest zdolna zaabsorbować bardzo wielu dobrych informatyków - mówi Joanna Żurawska. Przecież komputery są w każdym biurze, magazynie, sklepie, instytucji.

Choć w tej chwili bardzo trudno otrzymać pracę sprzedawców, ale z badań wynika, że w przyszłości będzie popyt na ten zawód. Potrzebni będą także demonstratorzy towarów i pracownicy reklamy. Nadal też warto kształcić się w niektórych tradycyjnych zawodach, takich jak kucharz, piekarz, specjalista żywienia. Przewiduje się także wzrost zapotrzebowania na wysoko wykwalifikowanych nauczycieli, zwłaszcza szkół wyższych.
Z badań wynika informacja bardzo istotna dla osób, które wybierają teraz szkoły wyższe. W ciągu najbliższych paru lat pojawi się zapotrzebowanie na wysokokwalifikowaną kadrę, wyspecjalizowaną w zakresie działalności dotyczącej integracji Polski z Unią Europejską. Potrzeba będzie finansistów do obsługi funduszy unijnych, do kontaktów z agendami unijnymi i to zarówno w miastach wojewódzkich, jak również w siedzibach powiatów i gmin. Przewiduje się także miejsca pracy dla specjalistów w zakresie prawa europejskiego.

- Oprócz przygotowania merytorycznego - wszyscy ci ludzie powinni doskonale znać co najmniej dwa języki obce - zastrzega Joanna Żurawska. Wyposażenie młodych ludzi w te umiejętności jest niezbędnym elementem solidnego wykształcenia.
Niezależnie od tego, jak się potoczą losy kas chorych, potrzeba będzie specjalistów w zakresie ochrony zdrowia, a także tych, którzy związani są ze sportem i turystyką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska