Komu stała się krzywda?

Klaudia Bochenek
Mieszkańcy Paczkowa protesują przeciwko prywatyzacji tamtejszego szpitala i zamykaniu niektórych jego oddziałów.

Wystosowali oni w tej sprawie list do wojewody opolskiego Adama Pęzioła, w którym grożą, że wystąpią do sądu o zwrot pieniędzy, jakie włożyli w rozbudowę tej placówki. Paczkowian bulwersuje fakt, iż od ponad dwudziestu lat płacili na remont i budowę nowego skrzydła szpitala z własnych poborów, których część potrącano im z listy płac we wszystkich zakładach pracy w mieście. Tymczasem - jak twierdzą - szpitalne oddziały są likwidowane bez porozumienia z władzami miasta, a sprzęt medyczny wywozi się do Nysy.
- Nikt tego szpitala przecież nie zamyka - denerwuje się dyrektor nyskiego Zespołu Opieki Zdrowotnej, Norbert Krajczy. - To właśnie plan restrukturyzacji, którym kierujemy się już od dwóch lat, jest jedyną szansą na to, aby paczkowska placówka mogła dalej funkcjonować.
- Nic dziwnego, że ludzie czują się pokrzywdzeni - powiedział "NTO" dyrektor szpitala w Paczkowie Sylwester Kozłowski. - Obecnie jednak budynek jest własnością powiatu, a czasy, w których społeczeństwo płaciło składki, niestety, minęły bezpowrotnie.
Głównym powodem, dla którego mieszkańcy Paczkowa zdecydowali się interweniować u wojewody, jest likwidacja dotychczasowych oddziałów i przenoszenie ich do Nysy. Dyrektor Norbert Krajczy jest zdania, że likwidacja wynika z planu restrukturyzacji zatwierdzonego przez Radę Powiatu, a podyktowana została względami finansowymi. - Plan przewiduje zamknięcie tych oddziałów, na których odnotowujemy zbyt niską frekwencję - wyjaśnia. - Na oddziale ginekologiczno-położniczym w Paczkowie w ciągu dwóch miesięcy miało miejsce zaledwie osiem porodów, zatem, jak widać, nie ma powodu, dla którego mielibyśmy go utrzymywać - tłumaczy Norbert Krajczy. - Tym bardziej, że dwumiesięczny deficyt finansowy wszystkich oddziałów był raczej spory, bo wyniósł około 330 tysięcy złotych.
W swoim proteście mieszkańcy domagają się przywrócenia paczkowskiej chirurgii, która zamknięta została cztery lata temu. - W miejsce tego oddziału planujemy utworzyć tak zwaną chirurgię jednego dnia, gdzie pomoc lekarską otrzymaliby pacjenci nie wymagający dalszej hospitalizacji - mówi dyrektor. - Natomiast od listopada wznowi swoją działalność oddział dziecięcy.
Za kilka miesięcy paczkowski szpital pozbędzie się jednak urologii, która przeniesiona zostanie do Nysy. W jej miejsce powstał już Zakład Opiekuńczo-Leczniczy. - Zgodnie z zaleceniami kasy chorych, rehabilitację planujemy przenieść ze strychu do pomieszczeń na parterze - informuje dyrektor Krajczy. - Na ich adaptację otrzymaliśmy 100 tysięcy złotych. Planujemy również otworzyć oddział opieki paliatywnej z ośmioma łóżkami. Takie działania pozwolą nam utrzymać zatrudnienie na dotychczasowym poziomie.
Burmistrz Paczkowa Bogdan Wyczałkowski kategorycznie sprzeciwia się takiej formie restrukturyzacji, która polega na zamykaniu kolejnych szpitalnych oddziałów: - Dyrektor Krajczy powiedział kiedyś, że zależy mu na utrzymaniu naszego szpitala w niezmienionej formie i obiecywał, że restrukturyzacja nie pociągnie za sobą nieoczekiwanych następstw w postaci redukcji etatów. Niestety, niedługo po tym wypowiedzenia otrzymało czterdzieści osób.
Nieco inaczej sytuacja wygląda z punktu widzenia Sylwestra Kozłowskiego, który uważa, że nikomu krzywda się nie stała: - Zwolnionych zostało około piętnastu osób, z których część przeszła do niepublicznej przychodni "Omega", a część na wcześniejsze emerytury i "pomostówki", zatem ludzie ci nie zostali pozbawieni środków do życia.
Według Bogdana Wyczałkowskiego, plan restrukturyzacji ZOZ nie został zatwierdzony przez Radę Powiatu. Kategorycznie temu zaprzecza Sylwester Kozłowski, który jest również radnym powiatowym: - Zarówno mieszkańcy Paczkowa, jak i sam burmistrz są najwidoczniej niedoinformowani - tłumaczy oburzony.
Wicewojewoda opolski Jacek Suski obiecał, że sprawa zostanie w najbliższym czasie wyjaśniona: - Z tego, co się orientuję, nie ma żadnych zakusów na likwidację paczkowskiej placówki - twierdzi wojewoda Suski. - Mimo wszystko przeprowadzimy kontrolę jej działalności i ocenimy sytuację finansową. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, zastanowimy się nad dalszym postępowaniem.
Burmistrz Wyczałkowski poinformował nas, że protest mieszkańców Paczkowa wraz z listą zawierającą około trzech tysięcy podpisów złożony jest w Urzędzie Miejskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska