Komu zabrać, by wspomóc szpitale

Magdalena Żołądź
Magdalena Żołądź
Magdalena Żołądź
Magdalena Żołądź archiwum
Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego - wkrótce to powiedzenie może idealnie oddawać sytuację samorządów, którym Ministerstwo Zdrowia chce zrzucić na barki współfinansowanie służby zdrowia na ich terenie.

Bo jeśli pomysł wejdzie w życie, a samorządy w żaden sposób nie zostaną wsparte z budżetu centralnego, starostowie, burmistrzowie i wójtowie będą musieli usiąść i się zastanowić, komu by tu zabrać, by dołożyć na leczenie. Może kosztem remontu kilku dróg, których i tak czasem naprawia się po kilka kilometrów rocznie, bo wiecznie na to brakuje, albo może uszczknąć coś z pieniędzy na oświatę?

Powiaty i gminy narzekają, że obarcza się je coraz to nowszymi obowiązkami, za którymi nie idzie zastrzyk finansowy. Dokładanie kolejnych przyczyni się do pogłębienia podziału na tereny biedne i bogate. Bo nowa ustawa zakłada też, że samorządy mają kupować dla swoich mieszkańców dodatkowe usługi medyczne w przychodniach i szpitalach.

Więc w gminie, która ma pieniądze, mieszkańcy będą mieli dodatkowe bonusy i krótkie kolejki do lekarza. W biednych będą czekać. Bo z pustego i Salomon nie naleje, a co dopiero starosta czy wójt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska