Komunia święta na rękę, czyli zasady przystępowania do komunii w czasie koronawirusa

Zalecenie, by przyjmować Komunię świętą na rękę obowiązuje od początku epidemii. Pojawiło się w dokumencie Konferencji Episkopatu Polski oraz w kolejnych dekretach biskupa opolskiego.

Ogólna tendencja do stopniowego luzowania zasad obowiązujących w czasie epidemii dotyka także części parafii – mówi pan Marek, mieszkaniec jednej z podopolskich miejscowości. Byłem niedawno na mszy św. w swojej parafii przy okazji rodzinnej uroczystości. Zauważyłem trzy zachowania, które mnie zaniepokoiły. Przystępując do Komunii ludzie stali ciasno jeden za drugim, zapominając o zachowaniu odstępu. Kościół nie jest duży, więc wracający do ławek dosłownie ocierali się o idących w stronę ołtarza. A wystarczyłoby poprosić o powrót boczną nawą. No i niestety, osoby przyjmujące Komunię św. do ust były wymieszane z tymi, którzy przyjmują na rękę.

W parafiach, gdzie się o tym przypomina, wytworzył się zwyczaj, że przystępujący do Komunii św. na rękę robią to jako pierwsi, a przyjmujący Ciało Pańskie do ust ustawiają się na końcu kolejki.

O zaleceniach zachowania dystansu i przyjmowaniu Komunii św. na rękę była mowa już naprawdę wiele razy – mówi ks. dr Joachim Kobienia, sekretarz biskupa opolskiego. Być może – na początku mszy św. – warto o tym przypominać. Ale nie o samo mówienie chodzi. Bardziej o to, by wierni popatrzyli na całą tę sprawę w perspektywie miłości bliźniego, troski o tego, kto jest ze mną razem w kościele.

- Przypominaliśmy o tym po raz kolejny w parafialnej gazetce – mówi ks. dr Waldemar Klinger, proboszcz parafii katedralnej - że są dwie równorzędne formy przyjmowania Komunii św., ale w czasie epidemii lepiej przyjmować ją na rękę. Wiem, że część wiernych bardzo trudno do tej formy przekonać. Choć robimy to, także w bezpośrednich rozmowach stale. Czasem komuś się wydaje, że tylko Komunia do ust zapewnia mu prawdziwe religijne przeżycie. Pozostaje prosić o miłość bliźniego i branie pod uwagę lęku kogoś, kto przyjmuje Komunię św. po mnie i obawia się zakażenia.