W sobotę w Porębie pod Leśnicą, zaprezentowały się konie hodowlane. Na przegląd przyjechali właściciele stajni z Opolszczyzny i województwa śląskiego. Jury wzięło pod lupę ponad 30 klaczy i ogierów rasy śląskiej i szlachetnej.
- Trzech sędziów ocenia budowę konia, sposób poruszania się w stępie i kłusie i ogólną kondycję. Każdy maksymalnie może przyznać po 10 punktów w pięciu konkurencjach - zasady punktowania wyjaśniała Halina Wyszomirska, kierownik Związku Hodowców Koni w Katowicach, który zrzesza hodowców z województwa opolskiego i śląskiego
Największe uznanie zdobyła Andora, dwuletnia klacz rasy szlachetniej z hodowli Piotra Bugały z Bartkowic koło Częstochowy. Sędziowie przyznali jej w sumie 44 punkty.
Piotr Pisarski z Leśnicy pokazał w przeglądzie dwulatka rasy śląskiej o imieniu Angelo. Pisarski uważa, że ślązaki są najlepsze. - Mają idealny temperament i do zaprzęgu i do sportu. Nie są zbyt nerwowe - mówi prezes Terenowego Koła Hodowców koni w Strzelcach Opolskich.
Pan Piotr ma niewielką hodowlę, pięć koni. Uczy je chodzenia w zaprzęgu. W Porębie dał pokaz powożenia bryczką zaprzężoną w cztery konie. Posadził w niej burmistrzów Leśnicy i Ujazdu.
Szczęścia na przeglądzie nie miały konie Gerarda Sołtyska ze Strzelec Opolskich. - Były zbyt płochliwe i nerwowe, dlatego nie uzyskały najwyższych not - mówi z żalem hodowca. - Nie są przyzwyczajone do takich tłumów ludzi.
Widownia w Porębie dopisała. Przyjechali tu miłośnicy koni z całego Śląska. Wielu skrupulatnie zapisywało w notesach noty.
Józef Polnik z Gierałtowic (gmina Reńska Wieś) ma w swoim stadzie 27 koni. W stajni trzyma też konie innych hodowców. - Gwarantuję ich koniom boks w stajni, karmienie, czyszczenie. Płacą za to 400 zł. Przyjeżdżają tylko po to, żeby pojeździć - opowiada hodowca.
Rozmówcy zgodnie przyznają, że uprawiają drogie hobby. - W Polsce na koniach nie można jeszcze zarobić. Do prowadzenia hodowli trzeba talentu, cierpliwości, fanatyzmu i pieniędzy - przyznaje Halina Wyszomirska.
Na terenie województwa śląskiego i opolskiego jest około 750 hodowców i 8 dużych stajni. W 2002 roku na Opolszczyźnie było 453 klaczy hodowlanych i 27 ogierów. - Zdarza się, że hodowca czeka całe życie na jednego dobrego konia, który przynosi mu tytuły czempiona, albo jest kupowany do dobrych stajni na zawody - mówi Halina Wyszomirska.
Zwycięzcy:
W rasie śląskiej: klacz roczna - Lanseria Leszka Bogacza z Widzowa koło Częstochowy, klacz dwuletnia - Indira Beaty Kluzy z Olszowej, ogier roczny - Dunaj II Gerarda Ciupka z Olszowej.
W rasie szlachetniej: klacz roczna - Euforia "G" Jerzego Gaszki z Rybnika, klacz dwuletnia - Andora Piotra Bugały z Bartkowic koło Częstochowy, ogier roczny - Bogdanow Bogdana Wachetki z Częstochowy.
Drogie hobby
- Koń kosztuje od 3 tys. zł.
- Rząd, czyli elementy potrzebne do jazdy wierzchem (siodło, ogłowie, wędzidła i wodze) od 1 tys. zł do 3 tys. zł, w tym np. siodło od 550 zł do 1600 zł.
- Elementy stroju jeźdźca: toczek - ok. 80 zł, czapsy (ochraniacze na nogi) - 100 zł, palcat (krótki bat) od 35 do 70 zł.
- Za przechowanie konia w stajni zapłacimy miesięcznie ok. 400 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?