Konar zabił kierowcę w Dobrzeniu. Drzewo miało być wycięte. Prokuratura umarza sprawę

Tomasz Wróblewski
Tomasz Wróblewski
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w październiku 2017 roku. Drzewo, które runęło na samochód podczas wichury, przeznaczone było do wycinki. Wszelkie procedury zostały - według prokuratorów - zachowane.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w październiku 2017 roku. Drzewo, które runęło na samochód podczas wichury, przeznaczone było do wycinki. Wszelkie procedury zostały - według prokuratorów - zachowane.
Prokuratura w Opolu umorzyła śledztwo w sprawie wypadku z 29 października 2017 r. w Dobrzeniu Wielkim. Drzewo, z którego oderwał się konar i zabił kierowcę, było przeznaczone wcześniej do wycinki.

Do tragedii doszło 29 października 2017 roku podczas wielkich wichur, które nawiedziły Polskę. To właśnie wówczas przez Europę przechodził orkan Grzegorz.

Była niedziela rano gdy na volkswagena passata jadącego przez Dobrzeń Wielki drogą wojewódzką 454 Opole - Namysłów spadł oderwany od drzewa konar.

Samochód zjechał z jezdni i wpadł do przydrożnej posesji. Kierowca zginął na miejscu. 37-letni pasażer (syn ofiary) trafił do szpitala.

- Prowadziliśmy postępowanie w sprawie a nie przeciwko komukolwiek - informuje prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Tragiczny wypadek w Dobrzeniu Wielkim. Nie żyje kierowca samochodu.

Orkan Grzegorz nad Opolszczyzną. Drzewo spadło na samochód. ...

Na początku prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Potem skierowała je na inne tory, bo okazało się, że drzewo z którego oderwał się konar, było przeznaczone do wycinki. Miało nawet oznaczenia, a biegły dendrolog stwierdził, że klon był w złym stanie i nadawał się do wycięcia.

Prokuratorzy ustalili, że urzędnik z Urzędu Gminy w Dobrzeniu Wielkim wykonał oględziny i sporządził wniosek do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

- W trakcie rozpatrywania tego wniosku, a było na to 30 dni, doszło do wypadku - mówi prokurator Bar.

Prokuratorzy ocenili, że do wypadku przyczynił się silny wiatr i mamy w tym wypadku do czynienia ze zdarzeniem losowym.

Śledczy sprawdzili także, czy istnieją przepisy pozwalające na wycięcie drzewa przed wydaniem decyzji urzędników, gdy istnieje niebezpieczeństwo, że silny wiatr złamie drzewo.

W tym wypadku okazuje się, że jest to możliwe w dwóch sytuacjach: prowadzenia akcji ratowniczej albo usuwania już powalonego drzewa.

W tej sytuacji śledztwo prokuratury zostało umorzone. Postanowienie jest nieprawomocne, a pokrzywdzeni w tej sprawie mogą złożyć zażalenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska