Końca sporu o ECO nie widać

Redakcja
Opole, jako posiadacz 53,26% akcji, chce mieć większy wpływ na działalność ECO.
Opole, jako posiadacz 53,26% akcji, chce mieć większy wpływ na działalność ECO. Archiwum
Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski spotka się we wtorek z pracownikami Energetyki Cieplnej Opolszczyzny.

- Chcę ich przekonać, że miasto to nie Belzebub - mówił dziś prezydent na specjalnej konferencji prasowej. - Powinni jednak mieć świadomość, że majątek na którym pracują, należy do miasta. Mam nadzieję, że dojdziemy do kompromisu, bo innej drogi nie ma.

Opole, jako posiadacz 53,26% akcji, chce mieć większy wpływ na działalność ECO.

Teraz - mimo większościowego pakietu - nie ma nic do powiedzenia w spółce, której drugim udziałowcem jest niemiecka firma E.ON endis energia (45,68 proc.).

- Nie chcemy nadzwyczajnych przywilejów - wyjaśniał prezydent Wiśniewski. - Nasza współpraca powinna się odbywać na zasadach partnerskich.

Zdaniem Arkadiusza Wiśniewskiego miasto powinno mieć wpływ m.in. na ustalanie cen ciepła. Tak jak to jest w przypadku innych usług oferowanych przez spółki miejskie: MZK, WiK czy Zakład Komunalny.

Więcej we wtorek w Nowej Trybunie Opolskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska