W ubiegłym roku spółdzielnia zażądała ponad 18 złotych za metr kwadratowy działki od właścicieli domków jednorodzinnych w zamian za przeniesienie na nich prawa wieczystego użytkowania gruntu.
Początkowo mieszkańcy tłumaczyli, że już raz za to zapłacili. - We wkładzie budowlanym, spłaconych kredytach, czynszach. Spółdzielnia nakazała nam nawet wykupienie drogi - Anna Herda z ulicy Topazowej wyjaśniała w grudniu na łamach "NTO".
Przedstawiciele spółdzielni powoływali się na odpowiednie zapisy w statucie. Aniela Dembińska, zastępca prezesa ds. technicznych, przekonywała, że koszt prawa wieczystego użytkowania nie był wcześniej wkalkulowany we wkład budowlany.
Mieszkańcy powoływali się na ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych z grudnia 2000 roku. Ich zdaniem statut SM był niezgodny z tą ustawą. - Uważamy, że powinniśmy opłacić tylko koszty notarialne i założenia księgi wieczystej - mówiła Anna Herda.
Członkowie spółdzielni wystąpili do sądu o unieważnienie części aktów notarialnych i zmianę statutu. Sąd Rejonowy w Strzelcach odrzucił pierwszy pozew.
Sąd Okręgowy w Opolu przyznał rację członkom spółdzielni co do błędnych zapisów w statucie. Teraz właściciele domków chcieliby szybko odzyskać swoje pieniądze.
Nowy prezes SM Tadeusz Goc (piastuje tę funkcję od lutego br.) przyznaje, że chciałby ugodowo zakończyć konflikt z lokatorami. - Ale też zgodnie z prawem - podkreśla.
Prezes czeka na pisemne uzasadnienie wyroku opolskiego sądu. - Nie wiem, jak zakończy się druga sprawa (mieszkańcy odwołali się od wyroku strzeleckiego sądu w kwestii częściowego unieważnienia aktów notarialnych - red.) - zastanawia się Tadeusz Goc. - Musimy poczekać - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?