Przemysław Pytlik nie należy do Nowoczesnej od środy. Na konferencji prasowej przekonywał, że odszedł z partii z własnej inicjatywy.
Z kolei Witold Zembaczyński zaznacza, że regionalne struktury zdecydowały o jego wydaleniu w poniedziałek, dając trzy dni na honorową rezygnację.
O co poszło? - O różnicę zdań w temacie funkcjonowania Nowoczesnej w ramach Koalicji Obywatelskiej. Moim zdaniem partia ta powinna mieć bardziej znaczącą pozycję, niż teraz - przekonuje.
- Bzdura! - odpiera Witold Zembaczyński. - Mamy troje przedstawicieli w sejmiku, a także trzech kandydatów do Sejmu na liście KO. Ja jestem na pierwszym miejscu, co jest jedynym przypadkiem dla Nowoczesnej w skali kraju.
- Prawda jest taka, że gdyby nie Nowoczesna i Koalicja Obywatelska, to pana Pytlika nie byłoby w opolskiej radzie miasta. Cała ta sytuacja jest przykra. To bowiem przykład na to, jak indywidualne ambicje potrafią zaślepić człowieka. Jak inaczej nazwać bowiem decyzję o samodzielnym starcie do Senatu, wbrew Koalicji Obywatelskiej? – pyta Witold Zembaczyński.
Przemysław Pytlik startu nie potwierdza. Ale przyznaje, że zebrał tysiąc podpisów potrzebnych do rejestracji komitetu.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?