Konflinkt w Kędzierzyńskim MZK

fot. Daniel Polak
Kamila Jankowska: - Jako pasażerka wiem, że MZK nie funkcjonuje jak należy. Mam na myśli np. punktualność kursów.
Kamila Jankowska: - Jako pasażerka wiem, że MZK nie funkcjonuje jak należy. Mam na myśli np. punktualność kursów. fot. Daniel Polak
Kierowcy MZK w Kędzierzynie-Koźlu skarżą się, że firma jest źle zarządzana. Oficjalne pismo wysłali w tej sprawie do Antoniego Capały, dyrektora MZK.

Nowa Trybuna Opolska dotarła do pisma, które związku zawodowe MZK i rada pracowników wysłało do dyrektora Antoniego Capały. Ludzie skarżą się, że firma jest fatalnie zarządzana a oni źle opłacani.

Pytają m. in. o to, dlaczego wciąż nie ruszyła przebudowa stacji diagnostycznej, która jest niezbędna, by utrzymać sprawny tabor. W piśmie czytamy m. in.: "brak tej stacji w naszym zakładzie spowoduje kolejny wzrost kosztów, tj. opłaty za każdy przegląd techniczny oraz koszty dojazdów do innej stacji".

- Ludzie są źli, bo zabrano nam premię motywacyjną, która nie jest wypłacana od kwietnia. Poza tym od początku roku miały zostać wprowadzone 5-procentowe podwyżki - opowiada jeden z pracowników, który chce pozostać anonimowy. - Nasze rozmowy z pracodawcą nie przynoszą żadnego skutku. Ludzi to denerwuje, szczególnie, że mamy informację, iż dyrektor Capała sam dostał taką podwyżkę.

Związkowcy domagają się przywrócenia premii motywacyjnej, wprowadzenia 5-procentowej podwyżki płac a także jak najszybszej przebudowy stacji diagnostycznej.

Więcej w piątek w tygodniku Kędzierzyn-Koźle-Głubczyce

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska