Koniec bezpłatnego studiowania

Małgorzata Budny
Studenci, którzy od października zdecydują się na dodatkowy kierunek, muszą się liczyć z tym, że po roku będą musieli za niego zapłacić. Stawki są już znane i niestety wysokie.

Osoby, które w najbliższym roku akademickim będą chciały podjąć się studiowania dodatkowego kierunku w trybie dziennym, muszą się liczyć z kosztami. Tylko w niektórych przypadkach można bowiem starać się o studiowanie dwóch kierunków bez ponoszenia opłat.

Zgodnie z przepisami, wyjątek ten dotyczy studentów, którzy znajdą się w gronie 10 procent najlepszych na danym kierunku. Czyli tych, którzy spełniają warunki przyznawania stypendium rektora. Liczy się więc nie tylko wysoka średnia ocen, ale również inne wyniki - na przykład sportowe. Ten wyjątek dotyczy jednak tylko osiągnięć na drugim dodatkowym kierunku studiów. Osoby, które studiują np. trzy bądź cztery kierunki, będą musiały za nie zapłacić niezależnie od wyników.

Pierwsze opłaty za dodatkowe kierunki będą rozliczane dopiero w roku akademickim 2014/2015.

- Opłaty będą pobierane od studentów dopiero po ukończeniu przez nich pierwszego roku dodatkowego kierunku - wyjaśnia Jerzy Wiechuła, pełnomocnik rektora ds. rekrutacji Uniwersytetu Opolskiego. - Związane jest to z koniecznością ustalenia rankingu najlepszych studentów na każdym kierunku. A to jest możliwe dopiero po zakończeniu roku akademickiego. Studenci, którzy nie będą mogli pochwalić się wysokimi osiągnięciami, za dodatkowe studia będą musieli zapłacić.

- Żaden ze studentów nie zostanie zwolniony z opłat za dodatkowy kierunek raz na zawsze. Wyniki studentów będą analizowane po każdym roku akademickim - tłumaczy Marek Węgrzyn, dyrektor Centrum Obsługi Studenta Politechniki Opolskiej.

A jak się okazuje, opłaty wcale nie będą niskie - na Uniwersytecie Opolskim za dodatkowy kierunek w trybie stacjonarnym studenci zapłacą niewiele mniej niż za studia zaoczne. Inna sytuacja jest na Politechnice Opolskiej, gdzie opłaty za dodatkowy kierunek będą wyższe niż na kierunkach zaocznych.

Jak mówi Marek Węgrzyn, jest to spowodowane godzinowym wymiarem zajęć:
- Na studiach zaocznych zazwyczaj jest realizowane około 60 proc. godzin zajęć, jeśli chodzi o liczbę wykładów, ćwiczeń czy laboratoriów, porównując je ze studiami stacjonarnymi - tłumaczy.

Na politechnice studenci będą mogli zwrócić się z wnioskiem do dziekana o zwolnienie ich z zajęć, które zrealizowali już wcześniej na pierwszym kierunku, np. języków obcych bądź wychowania fizycznego. A to z kolei może wpłynąć na obniżenie wysokości opłaty za studia.

W roku akademickim 2012/2013 na UO studiowało ponad 13 tysięcy słuchaczy, z czego przeszło 900 na kilku kierunkach.

Natomiast na politechnice studentów było ponad 10 tysięcy, z czego około 100 podejmowało naukę na kilku kierunkach.

O koszty dodatkowych studiów nie muszą się martwić ci studenci, którzy naukę rozpoczęli przed nowelizacją ustawy, czyli przed 1 października 2011 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska