Targi nto - nowe

Koniec jazdy?

Fot. Witold Chojnacki
Po próbie ciśnieniowej okazało się, że przeciekają rury aż 8 z 9 sekcji instalacji mrożącej taflę lodowiska.
Po próbie ciśnieniowej okazało się, że przeciekają rury aż 8 z 9 sekcji instalacji mrożącej taflę lodowiska. Fot. Witold Chojnacki
Opolskie lodowisko wymaga remontu. Jeśli nie uda się ściągnąć sztucznej tafli z Katowic, tej zimy Opole będzie musiało zapomnieć o łyżwach.

Od kilku dni opolskie sztuczne lodowisko jest nieczynne z powodu wycieków solanki spod betonowej tafli. Pracownicy Miejskiego Zarządu Obiektów Rekreacyjnych oczyścili już powierzchnię lodowiska z lodu, wymienili też zawory w poszczególnych sekcjach (jest ich dziewięć), by dokonać prób szczelności instalacji.
- Oceniamy, jaki może być zakres uszkodzenia - mówił wczoraj rano Krzysztof Faraś, kierownik "Toropolu". - Dlatego, aby próby ciśnieniowe nie pozostawiały żadnych wątpliwości, postanowiliśmy wymienić wszystkie zawory. Jeśli okaże się, że uszkodzona jest tylko jedna sekcja, zaczniemy szukać rury, przez którą wydobywa się solanka. Po zdjęciu lodu stwierdziliśmy, że tafla "siadła" i jest pęknięta w dwóch miejscach.

Kilka godzin później, po wpuszczeniu powietrza pod ciśnieniem do instalacji, okazało się, że sytuacja jest gorsza, niż przewidywano - nieszczelnych jest aż osiem sekcji, co oznacza konieczność przeprowadzenia dużego remontu. To zła wiadomość nie tylko dla miłośników ślizgawek, ale przede wszystkim dla sekcji sportowych - hokeja, łyżwiarstwa figurowego i short-tracku - korzystających z lodowiska. O przyczynie awarii i sposobach jej usunięcia ma wypowiedzieć się niebawem rzeczoznawca.
MZOR i działacze hokejowi starają się znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji. Najbardziej obiecująca koncepcja wiąże się z Katowicami.

- W katowickim "Spodku" jest specjalna wykładzina, na której dwa lata temu rozgrywano hokejowe mistrzostwa świata grupy B - tłumaczy Janusz Gadomski, sekretarz opolskiego Okręgowego Związku Hokeja na Lodzie. - Na taflę sypie się piasek, polewa go wodą, a na to układa się sztuczną nawierzchnię z rurkami w środku, która mrozi lód. Chcielibyśmy sprowadzić ją do Opola. Rozmawialiśmy już z Leszkiem Lejczykiem, wiceprezesem PZHL, który obiecał nam pomoc. Jest to nasza ostatnia deska ratunku, bo inaczej hokej padnie, nie wiadomo też, jak poradzą sobie pozostałe kluby.

Ten pomysł akceptuje również MZOR, teraz wszystko zależy od tego, czy Katowice zgodzą się pożyczyć sztuczną taflę. W piątek o sytuacji w firmie oraz sposobie usunięcia awarii na "Toropolu" Michał Jaworski, dyrektor MZOR, ma rozmawiać z wiceprezydentem Opola Arkadiuszem Karbowiakiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska