Koniec leków za grosz. Szykują się zmiany

stock.xchng
stock.xchng
Ministerstwo Zdrowia chce, by leki refundowane wszędzie kosztowały tyle samo.

Apteka w centrum Opola. Pani Maria wyjmuje z torby plik recept.

- Te na nadciśnienie to dla męża, a te cukrzycowe to dla mnie - pokazuje. - Wszystko takie drogie, a w mojej aptece kosztują 1 grosz. Darmo je apteki teraz dają - cieszy się kobieta.

- Żaden lek nie jest w cenie 1 grosza - podkreśla Andrzej Pregiel, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Opolu. - Na przykład lek przeciwcukrzycowy kosztuje u producenta około 50 zł, po refundacji aptekom przez Narodowy Fundusz Zdrowia, czyli przez podatników, jego cena dla pacjenta wynosi około 3,20 zł. A do grosza obniżają cenę już same sieciowe apteki.

Prezes opolskich aptekarzy wyjaśnia, że "za grosz" sprzedawane są przeważnie leki na tzw. choroby cywilizacyjne, np. cukrzycę, nadciśnienie i schorzenia kardiologiczne, czyli te najbardziej popularne. I właśnie te farmaceutyki są najczęściej wykupywane.

Sprzedaż leków za 1 grosz prowadzą głównie sieciowe apteki - bo stać je na taką promocję. Dzięki temu mają więcej klientów, sprzedają więcej leków i dostają więcej dofinansowania z NFZ. Czyli mały zysk, duży obrót - w ten sposób rekompensują sobie z nawiązką te kilka złotych promocji na swojej marży.

W Sejmie jest projekt ustawy refundacyjnej, opracowanej przez resort zdrowia. Zakłada ona, że lek refundowany przez NFZ będzie kosztował tyle samo we wszystkich aptekach.

Do projektu ustawy ma zastrzeżenia Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji. - Sztywne marże zlikwidują konkurencję pomiędzy aptekami i hurtowniami - mówi Maciej Chmielowski z UOKiK.

- Lek nie jest zwykłym towarem, którym można konkurować ceną, takie jest stanowisko większości aptekarzy - ripostuje Pregiel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska