Targi nto - nowe

Koniec maratonu

Andrzej Szatan
Po zwycięskim meczu Rafał Dymowski, kapitan zespołu, otworzył butelkę szampana.
Po zwycięskim meczu Rafał Dymowski, kapitan zespołu, otworzył butelkę szampana.
Happy endem zakończyła drużyna NKS-u "NTO" Nysa swój najdłuższy sezon w rozgrywkach polskiej ekstraklasy.

Wtym sezonie drużyna zafundowała kibicom swoisty dreszczowiec. Zespół, mający na koncie medale mistrzostw Polski, krajowy puchar, występy w europejskich rozgrywkach, dopiero rzutem na taśmę uratował się przed spadkiem. Kropkę nad "i" postawił w środę, pokonując w ostatnim, piątym, spotkaniu barażowym Górnika Radlin (2. miejsce w serii B I ligi).

Środowe spotkanie bardzo przeżywał Andrzej Kaczmarek, były szkoleniowiec drużyny, z nazwiskiem którego związane są największe sukcesy nyskiej siatkówki.
- Nie wyobrażam sobie najwyższej ligi bez zespołu z Nysy - mówił po spotkaniu. - Dzięki utrzymaniu mamy, wspólnie z Galaxią Częstochowa, najdłuższy staż na najwyższym szczeblu krajowych rozgrywek. Z tego, co obliczyłem gramy bez spadku od trzynastu sezonów. W tym meczu nie było najważniejsze, jaka będzie gra, ale końcowy wynik. A ten okazał się korzystny dla nas i możemy mieć powód do radości. Nie ukrywam, iż po drugim secie denerwowałem się. Wyszedłem nawet z sali, a gdy chłopcy wygrali trzeciego, nie wracałem, tylko z boku obserwowałem grę i kibicowałem chłopakom.

Prowadzący drużynę z trenerskiej ławki Janusz Bułkowski, asystent grającego trenera Sławomira Gerymskiego, nie ukrywał, iż końcówka sezonu kosztowała go sporo nerwów.
- To był jeden z najtrudniejszych moich sezonów - mówił. - Jako zawodnik mogłem się w trakcie meczu wyładować na parkiecie. Jako trener musiałem dusić nerwy w sobie. Całe szczęście, że to się już skończyło i będzie trochę odpoczynku. Teraz dopiero wiem, co to znaczy prowadzić zespół ligowy. To naprawdę ciężki chleb, a nerwy trzeba mieć co najmniej jak ze stali.
Bułkowski przyznał, iż nie przypuszczał, iż Radlin zmusi w barażach nyski zespół do takiego wysiłku.
- Nie spodziewaliśmy się, iż dojdzie do piątego spotkania - powiedział. - Liczyliśmy, iż sprawę utrzymania "załatwimy" szybciej. Trochę nas ta pewność uśpiła i dwa razy przegraliśmy w Radlinie. Przed ostatnim spotkaniem nikogo nie trzeba było przekonywać co do znaczenia tego meczu. Nie wiedziałem jednak, jak zawodnicy wytrzymają psychicznie. Wszyscy byliśmy już tym sezonem bardzo zmęczeni. Jest radość, ale mniejsza niż ta, do jakiej byli przyzwyczajeni starsi zawodnicy i kibice, bo przecież Nysa wiele razy walczyła o medale. Wiadomo, że radość z medalu jest większa niż z utrzymania.

Kapitan nyskiej drużyny Rafał Dymowski przyznał po spotkaniu, iż po ostatniej zwycięskiej piłce doznał uczucia ulgi.
- Najpierw muszę odpocząć - powiedział, schodząc po meczu do szatni. - Ostatnie spotkania gram z niedoleczoną kontuzją i organizm odmawia posłuszeństwa. Cały czas jestem na środkach przeciwbólowych. Dobrze, że to już koniec i pozytywny dla nas. To był najtrudniejszy sezon, odkąd gram w Nysie. To cud, że potrafiliśmy się pozbierać w tej trudnej sytuacji, jaka była w klubie od początku sezonu. Ktoś wyliczył, że był to nasz trzynasty sezon wśród najlepszych drużyn kraju. Mam nadzieję, iż po nim odbijemy się od dna i będzie lepiej.
Dymowski przyznał, iż zespół z Radlina zagrał w barażach nadspodziewanie dobrze.
- Wszyscy zapowiadali, iż utrzymanie zapewnimy sobie już w poprzednich dwóch meczach na wyjeździe - mówił. - Tymczasem rywale postawili się okoniem i potrzebny był piąty mecz. Musieliśmy włożyć sporo pracy i wysiłku, aby ich położyć na łopatki. Było naprawdę ciężko i mamy satysfakcję, iż uratowaliśmy dla Nysy najwyższą ligę.

Waldemar Kobienia, prezes Okręgowego Związku Piłki Siatkowej w Opolu, był pod wrażeniem zachowania kibców. Nyskich siatkarzy przyjechali dopingować fani Mostostalu Azotów Kędzierzyn-Koźle.
- To wspaniałe, iż ludzie przez długi czas skłóceni, a nawet skonfliktowani ze sobą, potrafili się zjednoczyć i wspólnie dopingować do gry zespół z Nysy. To może nawet większe zwycięstwo niż utrzymanie pozycji Nysy w Polskiej Lidze Siatkówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska