Koniec raju na Pradziadzie

Redakcja
Tylko dwa wyciągi narciarskie będą czynne na ulubionej górze narciarzy z Czech i Polski.

Miłośnicy narciarstwa protestują. Czeskie Ministerstwo Środowiska twierdzi, że i tak poszło na ustępstwo - można było przecież zamknąć wszystkie wyciągi i nartostrady. Pradziad znajduje się na terenie parku narodowego.

- Poszło o rosnącą tam kosodrzewinę, która zresztą została posadzona sztucznie, przed wojną - mówi Piotr Koniusz, miłośnik narciarstwa, prowadzący biuro podróży oraz serwis narciarski. Organizował dla Opolan jednodniowe wypady narciarskie na Pradziada.
- Na tej górze słyszało się głównie język polski. Podczas weekendu na Pradziada jechało kilkaset Polaków, w znacznej mierze Opolan - mówi.

Ekolodzy broniący natury na Pradziadzie od lat zwracali uwagę, że roślinność na stokach góry jest niszczona przez ratraki i narciarzy. Liczne protesty w Ministerstwie Środowiska przyniosły efekt - postanowiono w sezonie narciarskim 2001/2002 ograniczyć ilość czynnych nartostrad zjazdowych do dwóch: koło schroniska Barborka oraz tuż przy parkingu pod hotelem Figura.
- To są proste zjazdy, nie dają prawdziwej frajdy doświadczonym i zaawansowanym narciarzom oraz snowboardzistom - mówi Piotr Koniusz.
Pradziad to niezwykle popularna góra wśród narciarzy. Wysoka (1492 m n.p.m.), o specyficzny mikroklimacie, który powoduje, że śnieg może tu leżeć od listopada do maja.
- Bywało, że na Pradziadzie sezon narciarski trwał dłużej niż w Alpach - przyznaje Wojciech Tokarz, właściciel głuchołaskiego biura podróży Opavy. - Co tu dużo mówić, to była mekka dla narciarzy.
W rejonie Jeseników nie brakuje innych miejsc do zjazdów. Tuż obok jest choćby Mała Moravka.
- Jednak na Pradziada przyjeżdżało szczególnie wielu Polaków. Teraz będzie wielki tłok w innych narciarskich miejscowościach tego regionu - uważa Wojciech Tokarz.
Czescy miłośnicy narciarstwa wciąż wysyłają petycje do władz kraju i regionu, prosząc o cofnięcie decyzji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska