Kioski i stragany stały na ulicy Targowej od kilkunastu lat, czyli od czasu gdy w Polsce narodził się wolny handel. Już w poprzedniej kadencji urząd miasta usiłował zmusić kupców do przeniesienia się na miejskie targowiska.
Do tej pory to się jednak nie udawało. Kilku handlujących wciąż trwało na ulicy, mimo wypowiedzianych umów najmu.
Kilka dni temu na Targowej stanął jednak wysoki parkan, które ogrodził kupieckie kioski od ulicy. Oficjalnie to na czas kilkutygodniowego remontu chodnika, zleconego przez Miejski Zarząd Dróg. Tyle, że do tej pory drogowcy nigdy nie stawiali takich płotów.
- Spodziewaliśmy się protestów, ale na razie jest cisza - usłyszeliśmy nieoficjalnie w MZD.
W środę na miejscu kupców nie spotkaliśmy, a wszystkie kioski były zamknięte. Choć stargany miały zniknąć do 27 kwietnia, to rozbierany był tylko jeden.
- Płot był niepotrzebny i tak wszyscy się stąd wynieśli - powiedział nam jeden z kupców z sąsiedniego targowiska Cytrusek.
Wiceprezydent Arkadiusz Wiśniewski, który negocjował z handlującymi, twierdzi że ogrodzenie nie jest wymierzone w kupców ale...
- Niestety kilku nie zastosowało się do umowy i nadal handlowało - opowiada Wiśniewski. - Teraz takiej możliwości nie ma, ale kupcy mają miejsce na nowym targowisku Centrum, w którego powstanie zaangażowała się również gmina. Oczekujemy, że niebawem znikną wszystkie wszystkie kioski i to będzie ostateczny koniec handlu na Targowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
