Wójt Radłowa Włodzimierz Kierat chciał, żeby budżet tej jednej z najbiedniejszych gmin na Opolszczyźnie zasiliły pieniądze z podatków za elektrownie wiatrowe.
W planach przewidziano postawienie nawet 15 wiatraków.
Plany wójta wywołały jednak protesty.
Zaczęły powstawać komitety protestacyjne: Nasza Natura-Nasze Zdrowie, NIE Wiatrakom w Wichrowie, Stop Wiatrakom w Sternalicach.
Na stronie internetowej komitetu NIE Wiatrakom w Wichrowie jeden z mieszkańców tej wioski Damian Zroski opublikował list otwarty do wójta Radłowa.
W liście zatytułowanym „Krótka rozprawa o wójcie” zarzucił wójtowi, że lekceważy mieszkańców gminy i pokazuje, że nie znosi żadnego sprzeciwu.
Wytknął, że gmina już w 2011 roku przyjęła 50 tys. złotych darowizny od fundacji związanej z firmą wiatrakową.
Wójt Kierat w odpowiedzi zażądał od Damiana Zroskiego publicznych przeprosin i zagroził, że w przeciwnym razie podejmie „dalsze działania w celu ochrony dobrego imienia Wójta”.
- Nie zamierzam obrażać wójta, ale nie zamierzam też przepraszać, bo za co? - opowiada Damian Zroski. - Nie zmienia to jednak faktu, że będę krytykował wójta, i to publicznie, za pomysł budowy elektrowni wiatrowych.
Zapytaliśmy wójta Włodzimierza Kierata, czy spór o wiatraki zakończy się w sądzie.
- Nie wiem jeszcze, co będzie - odpowiada Włodzimierz Kierat. - We wtorek wysłałem drugie pismo do autora listu otwartego do mnie i ponownie proszę go o przeprosiny. Zasugerował bowiem, że to ja stałem za odwołaniem wiceprzewodniczącego rady i że czerpałem korzyści finansowe z firm wiatrakowych. To nieprawda. Byłem przeciwny odwołaniu radnego, a darowiznę gmina dostała od fundacji. To jest legalne.
- Co do samych elektrowni wiatrowych, będziemy chcieli się wycofać z tego pomysłu - dodaje wójt Kierat. - Nowa ustawa określa bowiem odległość instalacji od zabudowań, że ma to być dziesięciokrotność wysokości wiatraka. W naszym przypadku jest to 1,5-1,7 km. Pozwoliłoby to na postawienie jedynie 2-3 wiatraków z planowanych piętnastu.
Jak dodaje wójt, robienie planu zagospodarowania przestrzennego dla 2-3 wiatraków mija się z celem, zwłaszcza że wywołuje to konflikty z mieszkańcami.
- Firmy wiatrowe też nie wydadzą kilkunastu milionów na inwestycję, w wyniku której zbudują tylko 2-3 elektrownie – podkreśla Włodzimierz Kierat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?