Koniec z lichwą w Polsce. Rząd idzie na wojnę z parabankami

Tomasz Kapica
Koniec z lichwą w Polsce. Rząd idzie na wojnę z parabankamiKtoś, kto pilnie potrzebuje pieniędzy, a nie ma szans na kredyt z banku, decyduje się na warunki firmy pożyczkowej. A tam czasami roczna stopa oprocentowania wynosi... 2499 procent.
Koniec z lichwą w Polsce. Rząd idzie na wojnę z parabankamiKtoś, kto pilnie potrzebuje pieniędzy, a nie ma szans na kredyt z banku, decyduje się na warunki firmy pożyczkowej. A tam czasami roczna stopa oprocentowania wynosi... 2499 procent. 123rf
Wkrótce wejdzie w życie nowa ustawa antylichwiarska. Koszty pożyczek mocno spadną.

Pierwsza pożyczka, którą pani Elżbieta z Opola zaciągnęła w firmie specjalizującej się w tzw. chwilówkach, wynosiła 500 złotych. Po niecałym miesiącu musiała oddać 650 zł. Przedstawiciel parabanku zaproponował jej jednak, że może spłacić tylko 150 zł odsetek oraz „kosztów udzielenia pożyczki”, a spłatę kapitału odłożyć o kolejny miesiąc. I tak aż trzy razy. W sumie w ciągu czterech miesięcy pani Elżbieta zapłaciła firmie ponad 1000 złotych.

- To złodziejstwo w czystej postaci. Ale człowiek się na to godzi, jak nie ma pieniędzy - przyznaje opolanka.

Firm proponujących takie lichwiarskie pożyczki jest mnóstwo, ogłaszają się głównie w internecie. Jeden z takich parabanków oferował wczoraj, że w ciągu 10 minut prześle 1200 złotych na nasze konto. Jeżeli zdecydowalibyśmy się oddać je do 10 marca, firma naliczy sobie dodatkowo „tylko” 300 złotych. Dla kogoś, kto na gwałt potrzebuje pieniędzy, taka oferta może się wydać atrakcyjna. Ale trzeba pamiętać, że w tym wypadku tzw. rzeczywista roczna stopa oprocentowania wynosi aż 2499 procent! Te firmy mamią teraz na potęgę, bo wiedzą, że za niecały miesiąc wchodzi w życie znowelizowana ustawa antylichwiarska. Łączny całkowity koszt pożyczki, uwzględniający oprocentowanie, prowizje, ubezpieczenia, opłaty przygotowawcze i tym podobne nie będą mogły przekraczać 55 procent w skali roku. Wszystkie koszty pożyczki bez względu na okres spłaty nie będą mogły z kolei przekroczyć 100 procent. To uderzy w szczególności w firmy udzielające mikropożyczek na dwa tygodnie bądź miesiąc, bo tam rzeczywiste koszty obsługi kredytu są najwyższe.

Co ciekawe, Związek Firm Pożyczkowych jest za zmianami: - Dziś, pożyczając 1000 złotych w domu, po roku trzeba oddać nawet 2200 zł. Dzięki uszczelnieniu limitów taka lichwiarska praktyka będzie niemożliwa. To oczywiście problem dla niektórych firm pożyczkowych, które pod pozorem opcjonalnych opłat wpędzały swoich klientów w długi - podkreśla Jarosław Ryba, przez ZFP.

Zmiany popiera także największa z firm pożyczkowych działających w Polsce - brytyjski Provident. Nieoficjalnie mówi się, że dużym graczom na tym rynku zależy na tym, by - mówiąc wprost - nie „zarżnąć” klientów. Tylko móc jak najdłużej ich obsługiwać, czerpiąc w ten sposób i tak niezłe dochody. Eksperci szacują, że około jednej trzeciej dzisiejszych klientów firm pożyczkowych będzie miało utrudniony dostęp do kredytów ze względu na ich małą opłacalność. Eksperci nie wykluczają, że biznes przeniesie się do szarej strefy. To oznacza między innymi powrót ofert na słupy ogłoszeniowe i fora internetowe.

Wolimy jednak pożyczać od banków

70 procent Polaków pożycza pieniądze od banków - wynika z badań przeprowadzonych przez portal finansowy kokos.pl. 42 procent decyduje się na pożyczanie pieniędzy od rodziny, a 25 proc. - od przyjaciół lub znajomych. Od  tradycyjnych firm pożyczkowych pożycza tylko 11 procent Polaków, a od internetowych - zaledwie 3 procent.

64 procent pożyczek branych jest na tzw. podstawowe potrzeby. 8 procent na leczenie, 5 proc. na zakup nowego sprzętu rtv czy agd. Co 25. pożyczka jest przeznaczana na sfinansowanie wakacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska