Koniec zabawy z kratkami

Polska była do niedawna jedynym krajem w Europie, który nie stosował dogodnych rozwiązań podatkowych dla leasingu samochodów osobowych. Od 1993 roku dla tego typu aut wiązał się on jedynie z przerabianiem na ciężarówki aut osobowych za pomocą kratek, skrzynek do przewozu pieniędzy w bagażniku i tym podobnych wynalazków pozwalających obejść nieżyciowe przepisy i uznać nawet najmniejsze auto osobowe za ciężarówkę.

W efekcie leasing aut osobowych w całości obrotu leasingowego w Polsce nie przekraczał jednego procentu, a na przykład na Węgrzech, w Niemczech, Irlandii czy Czechach samochody osobowe stanowią ponad połowę aut branych w leasing.
Przed wprowadzeniem nowych przepisów firma leasingowa nie mogła odliczyć od jego ceny podatku VAT i do kalkulacji przyjmowano wartość brutto auta. Dodatkowo firma
leasingowa doliczała do każdego czynszu leasingowego VAT w wysokości 22 procent, przez co samochód był dwa razy opodatkowany. Leasingobiorca nie mógł natomiast odliczyć VAT-u od czynszu leasingowego, a jedynym kosztem uzyskania przychodu dla leasingobiorcy przy użytkowaniu samochodu osobowego był koszt związany z rzeczywistym przebiegiem samochodu (tzw. kilometrówka).

Według przepisów obowiązujących od 1 października podatek VAT od czynszów leasingowych w całości stanowi koszt uzyskania przychodu. Wszystkie opłaty leasingowe (wpłata początkowa i czynsze), wydatki eksploatacyjne oraz ubezpieczenie stanowią koszty uzyskania przychodu. Od trzech tygodni w leasingu można więc kupić wszystkie - nawet te luksusowe - samochody, także kabriolety i coupe.
Według prognoz specjalistów z branży motoryzacyjnej, nowa ustawa leasingowa powinna ożywić umierający rynek motoryzacyjny w Polsce. Zwiększa się bowiem gama samochodów dostępnych w leasingu o bardzo bogatą ofertę modeli typu sedan (do tej pory kratki wstawiano w hatchbackach, kombi i vanach).

Poza tym przewiduje się, że zwiększy się zainteresowanie leasingiem samochodów osobowych dla kadry zarządzającej firm. Najbliższe miesiące pokażą, czy prognozy te sprawdzą się i czy nowe przepisy będą w stanie spowodować większy ruch w polskich salonach sprzedaży samochodów.