Koniem na koksie

Juliusz Stecki

I. Blady strach padł na szachistów. Ich najwyższej władzy z Międzynarodowej Federacji Szachowej - pod dowództwem Kirsana Ilumżynowa - zachciało się wejść do rodziny sportów olimpijskich i wystartować w towarzystwie światowych gwiazd lekkoatletyki, pływania czy gimnastyki. Aby jednak tak się stało, potrzebna jest zgoda szachistów na poddawanie się obowiązkowym badaniom antydopingowym. I właśnie ten warunek wywołał niechęć zwłaszcza najwybitniejszych mistrzów roszad, szachów, matów i patów. Wprawdzie wielu z nich ironizuje, że zażywając hormonów, będzie po nich ze zwielokrotnioną siłą uderzać w zegary sachowe, a nawet mocniej posuwać pionki czy wieże albo bić gońców, ale sprawa tylko pozornie wygląda humorystycznie.
Już od dawna bowiem wiadomo, że po pierwsze szachiści rzeczywiście od dziesięcioleci się dopingują, a po drugie - najpopularniejsze wśród nich koksy to beta-blokery, a więc "substancje hamujące stres i zdenerwowanie, umożliwiające skuteczne myślenie". Najstarszym zaś - i do dziś też stosowanym - środkiem wzmagającym intensywność myślenia, zwłaszcza wśród sachistów radzieckich i rosyjskich, była i jest spożywana także w dużych ilościach wódka albo inne mocne alkohole. Logice szachowego pomyślunku znacznie sprzyja również czarna kawa, tępiona jako doping w olimpijskich sportach.
Pytani na okoliczność alkoholowo-kofeinowych wspomagań czołowi polscy szachiści zapewniają o swojej stuprocentowej abstynencji. Może to prawda, a może nie. Niekoronowany król koksiarzy Ben Johnson też zawsze zapewniał, że jest czysty jak łza...
II. Kilkanaście dni temu zmarł nagle były rekordzista świata w lekkoatletycznym biegu na 10 kilometrów, Kenijczyk Richard Chelimo. Zmarł w kwiecie wieku, licząc zaledwie 29 wiosen. Lekarze orzekli, iż przyczyną jego śmierci był guz mózgu.
Tymczasem marokański superas biegów średnich, trzykrotny lekkoatletyczny mistrz świata na dystanie 1500 metrów, Hicham El Guerrouj, najpierw napiętnował drugiego na mistrzostwach świata w Edmonton w biegu na 5 kilometrów Ali Saidi-Siefa za to, że dla osiągnięcia sukcesu dopingował się zakazanym nandrolonem, a potem zapowiedział, że bliski jest czas, kiedy masowo i przedwcześnie poczną umierać stosujący koks nawet najwybitniejsi sportowcy świata. W polskich mediach ukazał się zresztą fragment wywiadu El Guerrouja dla jednej ze szwajcarskich gazet, w którym dowodzi on bez ogródek:
- Wielu zawodników umrze z powodu dopingu. Liczba przedwczesnych zgonów będzie rosnąć. Za kilkanaście lat okaże się, kto brał niedozwolone środki, a kto ich unikał, kto był czysty. Popatrzcie, co się stało z Chelimo... Jeszcze niedawno był bardzo zdrowym człowiekiem - mocno zakończył fenomenalny marokański biegacz.
Hicham El Guerrouj zapewne wie, co mówi. Do niedawna wielu sportowców koksowało się, ale i ci, którzy tego nie czynili - milczeli w imię chyba zawodowej solidarności. Teraz i oni jednak podnoszą głos, biją na alarm. Tak jak choćby rumuńska fenomenalna mistrzyni świata, Gabriela Szabo, która publicznie oświadczyła, iż nie życzy sobie uczestnictwa w rywalizacji na bieżni w Edmonton z rosyjską notoryczną "koksiarą", Olgę Jegorową. Takich jednak jak El Guerrouj i - zapowiadająca roczny rozbrat ze sportem, przeznaczając go na macierzyństwo - Szabo jest jednak wciąż mało...
III. Szachiści nie życzą sobie olimpijskich miodów. Twierdzą, że - jako osobnicy cisi i pokornego serca - źle czuliby się na wielkich olimpijskich spędach co cztery lata. Wolą własne ciepełko, w którym nikt nie będzie kazał im siusiać do probówek po to, aby sprawdzić, czy przypadkiem nie matowali, będąc na dopingowym haju? A może boją się też skutków poddania się olimpijskiej modzie z innych mocnych sportów na szprycowanie się specyfikami przyspieszającymi osiągnięcie mety egzystencji na tym łez padole?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska