Konopka w Odrze?

Fot. Jerzy Stemplewski
Czy piłkarze Odry i Włókniarza zagrają z sobą, a nie tak jak dotychczas - przeciwko sobie?
Czy piłkarze Odry i Włókniarza zagrają z sobą, a nie tak jak dotychczas - przeciwko sobie? Fot. Jerzy Stemplewski
Odbyło się spotkanie prezydenta Opola, Piotra Synowca, z prezesem Włókniarza Kietrz, Marianem Konopką.

Sternik kietrzańskiego klubu już wcześniej przez wielu sympatyków Odry wymieniany był w gronie tych, którzy mogą uratować klub. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, spotkanie w opolskim ratuszu doszło do skutku z inicjatywy samego Konopki. Podobno prezes Włókniarza, po wielu przemyśleniach, doszedł do wniosku, że w tak małym mieście jak Kietrz trudno o piłkarski sukces. Warto przypomnieć, iż jeszcze w trakcie II-ligowego sezonu głośno było o przenosinach Włókniarza do Raciborza.

W spotkaniu uczestniczył Przemysław Nijakowski, do niedawna prezes Stowarzyszenia Miłośników Odry Opole.
- Nie byłem żadną ze stron w tych rozmowach, więc nie mogę nic na temat jego przebiegu powiedzieć - wyjaśnia Nijakowski. - Potwierdzam natomiast, że do takiego spotkania doszło i w jego trakcie rozmawiano także o Odrze. O szczegóły proszę pytać prezydenta i pana Konopkę.
Prezydent Piotr Synowiec nie kryje, iż podczas spotkania z Marianem Konopką dyskutowano o jego zaangażowaniu się w opolski klub.
- Na razie trudno mi powiedzieć, czy nastąpi fuzja Odry z Włókniarzem, czy też obie strony znajdą jakieś inne rozwiązanie, aby na nowym stadionie grał dobry zespół - relacjonuje prezydent miasta. - Będą jeszcze dyskusje na temat jakiegoś wspólnego przedsięwzięcia. Pan Konopka to dla mnie autorytet. On myśli o sporcie, a nie głównie o pieniądzach w sporcie, co pokazał dotychczas jako prezes Włókniarza. Z kolei nowy, młody prezes Odry, pan Górniak, jest bardzo zaangażowany, a z taką dwójką ludzi mogę współpracować. Na razie niech zasady pomocy miasta dla klubu zostaną tajemnicą. Za jakiś czas, gdy przedyskutujemy kilka spraw, będziemy mogli powiedzieć coś więcej. Na pewno nie będzie tak, że damy z budżetu miasta dwieście lub trzysta tysięcy złotych, ale widzę inne formy pomocy dla klubu.

Także Marian Konopka nie ukrywa, iż jest gotów zaangażować się w opolski futbol.
- Rozmawialiśmy w tej sprawie z prezydentem miasta - wyznaje prezes Włókniarza. - To będzie jednak proces długotrwały. Nie da się niektórych spraw załatwić z dnia na dzień. Szkoda, że spotkaliśmy się dopiero teraz, bo już za późno na niektóre ruchy, ale jestem dobrej myśli. Deklaracja pana prezydenta Synowca to dobry symptom dla Odry. W tej rundzie na pewno ona zespoły będą grały pod dotychczasowymi szyldami, ale już teraz jest możliwość współpracy kadrowej. Do rozpoczęcia ligi mamy jeszcze ponad dwa tygodnie i jakieś ruchy kadrowe są możliwe. Źle się stało, że zarówno Odra, jak i Włókniarz spadły z drugiej ligi, bo ja miałem zamiar przejść do Opola już od czerwca. Pod koniec tygodnia będą na pewno nowe szczegóły w tej sprawie.

Wielkim zwolennikiem przejścia Konopki do Opola jest Witold Meissner, członek Rady Nadzorczej Sportowej Spółki Akcyjnej Odra Opole.
- Według mnie to jedyna osoba, która mogłaby uratować Odrę - stwierdza Meissner. - W ciągu poprzednich sezonów udowodnił, iż jest w stanie finansować w sposób stabilny drugoligową piłkę. Myślę, że gdyby się "przeprowadził" do Opola, miałby większe możliwości rozwoju swojej firmy, a to mogłoby się przełożyć także na piłkę. Mamy atut w postaci bardzo ładnego stadionu, dużego zainteresowania kibiców piłką nożną i prędzej czy później może uda się kogoś tym zainteresować. Pytanie tylko, kiedy i czy nie będzie to już za późno. Na dziś jest jeszcze szansa, aby Odrę uratować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska