Konserwator zabytków przeciwko trasie na Pasiece

O opinię konserwatora wystąpił jeden z mieszkańców wyspy, który nie wyobraża sobie, aby Pasiekę miała przeciąć trasa łącząca centrum z Zaodrzem.

Wojewódzki konserwator zabytków w piśmie, jakie trafiło do mieszkańców, tłumaczy, że poprowadzenie drogi na wyspie źle wpłynie na wartości zabytkowe oraz architektoniczno-przyrodnicze wyspy.

Przy planowanej trasie położone są bowiem kamienice wpisane do rejestru zabytków, a inwestycja wiąże się z budową ekranów, skrzyżowania i poszerzenia jezdni, gdzie zlokalizowane są okazałe, przedwojenne kamienice. W ocenie konserwatora planowane prace są zagrożeniem dla budynków objętych ścisłą ochroną i m.in. dlatego opinia jest negatywna.

Dla przeciwników inwestycji opinia konserwatora jest bardzo ważna. Formalnie nie ma jednak przełożenia na trwające obecnie formalności. Wyspa jako całość nie jest wpisana do rejestru zabytków.

- Dlatego urząd miasta nie musiał z nami konsultować budowy trasy, mieliśmy jednak prawo wyrazić nasze stanowisko i w moim imieniu zrobiła to pani Elżbieta Molak - przyznaje Iwona Solisz, wojewódzki konserwator zabytków.

Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola, podkreśla, że miasto, choć szanuje opinię konserwatora, to zdania w sprawie inwestycji nie zmienia.

- Chciałbym także przypomnieć, że plan dopuszczający budowę trasy na wyspie był opiniowany przez służby konserwatora i nie pamiętam, aby wówczas były jakieś negatywne opinie - mówi Wiśniewski.

Przypomnijmy, że obecnie w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska trwa postępowanie o wydanie tzw. decyzji środowiskowej dla trasy przez Pasiekę oraz dla obwodnicy południowej. W obu przypadkach inwestycje budzą wątpliwości mieszkańców, a protesty spowodowały, że dokumentację trzeba ponownie uzupełnić.

Ratusz nie zamierza jednak z żadnej inwestycji rezygnować. W ubiegłym tygodniu rozpoczęto kampanię informacyjną na temat nowych dróg. Na razie toczy się jednak głównie w internecie.