Pałac na wodzie, malowniczo położony na skraju stawów i parku, swój wygląd zawdzięczał wybitnemu berlińskiemu architektowi z XIX wieku Karlowi Ludecke. Rodowa siedziba von Schaffgotschów wojnę przetrwała bez strat i uszkodzeń. Została upaństwowiona, służyła nowym mieszkańcom wioski za świetlicę, salę zabaw.
Na parterze urządzono też magazyn zbóż. Jednocześnie obiekt był szabrowany i plądrowany przez poszukiwaczy skarbów, podkradano nawet deski czy kafle piecowe. To wszystko jednak można było naprawić. Kilka tygodni przed pożarem Prezydium Rady Narodowej w Grodkowie uchwaliło, że zamek zostanie wyremontowany za 1,5 mln złotych.
W niedzielę 7 października 1956 roku potężny budynek doszczętnie spłonął. Trybuna Opolska relacjonowała wtedy te wydarzenia tak:
„Pałac płonął potężnym ogniem. Z jego głównej części wydobywały się kłęby czarnego dymu. Przybyłe z Niemodlina, Nysy, Grodkowa i Opola straże pożarne rozwijały węże gaśnicze. (…) Niestety, z odległego o 30 metrów stawu czyjaś ręka spuściła wodę. Zostało tam tylko błotniste bajorko. Wodę trzeba było czerpać z anemicznego strumyka oddalonego o około 60 metrów od miejsca pożaru. (…) Akcja pożarnicza trwała blisko 24 godziny. Zabytkowy, gotycki pałac spłonął prawie doszczętnie. Został tylko szkielet grubych murów. Straty wyniosły około 500 tys. złotych”.
Z dymem poszła bezcenna pamiątka. Milicja z Grodkowa prowadziła śledztwo w sprawie pożaru, ale zostało umorzone, bo sprawców pożaru nie ustalono.
Dwa lata po pożarze w Trybunie Opolskiej ukazał się wywiad przeprowadzony przez Marka Szymańskiego z komendantem powiatowym MO w Grodkowie Józefem Zawiszą. Otwarcie powiedział w artykule, że pałac został podpalony.
„Wskazują na to ślady ropy naftowej rozlane na murach oraz czarny dym unoszący się w czasie pożaru. Budynek zapalono równocześnie w czterech miejscach i to część najbardziej podatną na ogień, tj. drewnianą konstrukcję dachową” – mówił komendant milicji.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?