Korepetycje bierze już co drugi polski uczeń

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Co szósta prywatna lekcja udzielana jest z matematyki.
Co szósta prywatna lekcja udzielana jest z matematyki. 123.rf
Na korki chodzą nie tylko słabeusze. Także ambitni, którzy nie ufają szkole.

Basia, przyszłoroczna maturzystka, czeka tylko, aż w jej liceum okrzepnie na dobre plan lekcji i zaraz dopasuje do niego plan korepetycji. Wstępnie już umówiła się z korepetytorem. \

- Matematyczka w szkole gna z materiałem jak szalona - tłumaczy opolska licealistka. - Na powtórki jest mało czasu, a ja myślę wolniej od innych. Boję się, że bez korków nie zdam matury. Za prywatne lekcje będzie płacić 30 zł za godzinę. To tanio, bo umawia się na dwa razy w tygodniu po dwie godziny.

Nauczyciele przyznają, że w szkole często nie ma czasu na pracę z uczniem, który odstaje. Godziny przeznaczone na dany temat są narzucone przez ministerstwo. Nauczyciel jest z tego rozliczany. - Ten mechanizm napędza rynek korepetycji - uważa dr Grzegorz Balawajder, dyrektor społecznego LO im. Einsteina w Opolu.

Instytut Spraw Publicznych już trzy lata temu zbadał, że z korepetycji korzysta co drugi polski licealista. Coraz częściej biorą je w podstawówkach i gimnazjach - bo szkoła coraz mniej uczy, a coraz więcej wymaga.
Opolszczyzna nie jest korepetycyjnym zagłębiem - stąd pochodzi niespełna 1 procent prywatnych nauczycieli w Polsce. W naszym regionie średnie stawki są także najniższe w kraju i wynoszą w tym roku około 26 zł za godzinę zegarową - wynika z raportu portalu e-korki.pl. Na Mazowszu, gdzie pracuje co trzeci polski korepetytor, lekcja jest o 10 zł droższa.

To jednak tylko statystyka. Michał Gralewski spod Opola, który uczy matematyki w domu ucznia, za godzinę żąda 45-50 zł. Tyle samo kosztują internetowe lekcje, jakich z przedmiotów ścisłych (matematyka, fizyka, chemia) udziela Rafał.

- Korków on-line może udzielać nauczyciel ze Szczecina uczniowi z Rzeszowa. Ta forma wymaga jednak szczególnej mobilizacji obu stron i płatności z 24-godzinnym wyprzedzeniem - mówi Rafał.

Co piąta prywatna lekcja udzielana jest z języka angielskiego, a co szósta z matematyki. Motywacja korzystających jest jednak odmienna. W przypadku języka uczniowie zwykle chcą nauczyć się więcej, niż oferuje szkoła. Oczekują wyższego poziomu.

Po korki z matematyki sięgają, bo w szkole nie są w stanie opanować materiału. Na lekcji nic nie rozumieją, a nauczyciele nie mają czasu, by rzecz powtórnie tłumaczyć opornym. Tak powstają zaległości, które tylko korepetytor jest w stanie nadrobić - bo ma czas, cierpliwość, skupia się tylko na jednym uczniu i jest dobrze opłacany. Co ciekawe, to często ta sama osoba, która w szkole nie potrafi niczego nauczyć.

Kiedyś korepetycje były ostatnią deską ratunku dla słabeuszy i wstydzono się ich. Dziś bywają powodem do dumy. Korzystają z nich bardzo dobrzy uczniowie, ambitne dzieci jeszcze ambitniejszych rodziców, którym zależy na doskonałym przygotowaniu do matury. W 30-osobowej, zróżnicowanej pod względem możliwości i potrzeb klasie to jest trudne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska