Koronawirus coraz częściej atakuje dzieci i nastolatki. Rośnie liczba przypadków, które trzeba leczyć w szpitalu. Jakie są objawy zakażenia?

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Koronawirus coraz częściej atakuje dzieci i nastolatki. Rośnie liczba przypadków, które trzeba leczyć w szpitalu. Jakie są objawy zakażenia?
Koronawirus coraz częściej atakuje dzieci i nastolatki. Rośnie liczba przypadków, które trzeba leczyć w szpitalu. Jakie są objawy zakażenia? Archiwum
Do tej pory dzieci chorowały na COVID-19 bezobjawowo. Trzecia fala pandemii koronawirusa to zmieniła. Z objawami zakażenia najmłodsi coraz częściej trafiają do szpitala.

Koronawirus. Rośnie liczba zakażonych dzieci

Ministerstwo Zdrowia kilka dni temu informowało, że na prawie 980 covidowych łóżek dziecięcych w Polsce, zajętych jest 460. Niemal 60 procent leczonych tam dzieci jest w grupie wiekowej do 10 lat. Sporo wśród nich niemowląt, a nawet noworodków.

Te najmłodsze dzieci najczęściej zakażają się od domowników. 40 procent hospitalizowanych stanowią nastolatki, ale widać, że ich też przybywa. Co gorsza, przechodzą COVID-19 gorzej, niż w pierwszej i drugiej fali pandemii. Nierzadko potrzebują tlenoterapii i podawania remdesiviru.

W szpitalu covidowym w Kędzierzynie-Koźlu pediatria działa w systemie hybrydowym. Dla dzieci chorych na COVID-19 przeznaczono 6 łóżek, a dla dzieci chorujących na inne choroby 18 łóżek. W części covidowej oddziału pediatrycznego leczonych jest w tej chwili troje dzieci z rozpoznaniem COVID-19.

- Obserwujemy jednak rosnący trend zachorowań u dzieci w stosunku do poprzednich fal pandemii. W dużej mierze są to dzieci przedszkolne i wczesnoszkolne, ale zdarzają się również nastolatki - mówi Ewelina Zmarzła-Wczasek, kierownik szpitalnego laboratorium.

Koronawirus u dzieci. Jakie są objawy?

- Do szpitala trafiają z gorączką, kaszlem, dusznością, biegunką, wysypką. To objawy charakterystyczne dla COVID-19. Wśród mniej charakterystycznych są: ból głowy, ból brzucha, bóle mięśniowe. Przebieg choroby jest bardzo indywidualny, zależny głównie od wieku dziecka, chorób współistniejących, czasu trwania wiremii, od genetycznych predyspozycji dziecka do zwalczania chorób. Dlatego mocno uczulamy rodziców, by nie lekceważyli żadnych objawów chorobowych u dziecka i szybko kontaktowali się z lekarzem. Apelujemy też, by absolutnie nie posyłać do przedszkola dziecka, które nie jest zdrowe - podkreśla dr n. med. Danuta Gmyrek, kierownik Oddziału Dziecięcego Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Kędzierzynie-Koźlu.

- Jednym z pierwszych objawów może być szczekający kaszel, świadczący o zapaleniu krtani. Nawet zwykły katar i pokasływanie - o ile dziecko nie jest alergikiem - mogą obecnie wskazywać na zakażenie koronawirusem, bo społeczna izolacja i noszenie maseczek sprawiły, że właściwie nie ma obecnie zakażeń grypopodobnych, charakterystycznych dla tej pory roku - mówi pediatra Barbara Różalska.

Skutki zbyt późnego zgłaszania się z chorym dzieckiem do lekarza obserwują specjaliści na Oddziale Pediatrii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. To nie jest oddział covidowy, ale w przypadku cukrzycy przyjmują nawet dzieci z dodatnim wynikiem testu.

- Apeluję do rodziców o czujność - mówi dr hab. n. med. Agata Chobot, ordynator Oddziału Pediatrii USK. - Nie wolno bagatelizować żadnych objawów choroby u dziecka. Niestety zdarza się, że trafiają do nas dzieci w bardzo ciężkim stanie, z biegunkami, odwodnione. Widać, że rodzice z szukaniem pomocy medycznej czekali do ostatniej chwili. W przypadku świeżo ujawnionej cukrzycy oznacza to stan zagrożenia życia, który może doprowadzić nawet do śpiączki cukrzycowej - ostrzega.

Koronawirus u dzieci. Spodziewany wzrost liczby przypadków PIMS

Na pediatrii USK w Opolu za kilka tygodni spodziewają się też napływu dzieci z zespołem pocovidowym, czyli komplikacjami po przechorowaniu COVID-19. Tak było po II fali pandemii.

Wieloukładowy zespół zapalny u dzieci, nazywany PIMS, to powikłanie po przebytym COVID-19. Jego przyczyną jest reakcja immunologiczna (naszego układu odpornościowego) na COVID-19, pojawiająca się po dwóch–czterech tygodniach od zakażenia. Występuje ona również wtedy, gdy zakażenie było bezobjawowe.

Najczęściej chorują dzieci w wieku szkolnym, mediana wieku to około 9 lat. Choroba przypomina infekcję, nie jest jednak zakaźna. Objawia się wysoką gorączką oraz bólem brzucha, biegunką, wymiotami, wysypką, zapaleniem spojówek, czerwonymi, spierzchniętymi ustami. Występuje tę znaczne osłabienie, bóle głowy, karku, gardła.

Przebieg choroby może być różnorodny – od łagodnego do ciężkiego. Mogą również pojawiać się dolegliwości w różnych układach organizmu. U części chorych może dochodzić do powikłań kardiologicznych, wstrząsu i niewydolności wielonarządowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska