Na opolskich stacjach paliw koncernu Orlen nie ma płynu do dezynfekcji rąk. Jego produkcję przez zakład ORLEN OIL w Jedliczu zapowiedział jakiś czas temu sam premier Mateusz Morawiecki.
Na co dzień w zakładach na Podkarpaciu wytwarzany jest m.in. płyn do spryskiwaczy i chłodnic oraz oleje. Teraz dwie z linie produkcyjne przestawiono na produkcję płynu do dezynfekcji.
Niestety, zakup płynu graniczy z cudem, bo nigdzie go nie ma - skarzą się czytelnicy nto.
To prawda. Odwiedziliśmy we wtorek opolskie stacje PKN Orlen i na płyn nie natrafiliśmy. Praktycznie wszędzie witała nas kartka na drzwiach wejściowych o treści "Brak płynu do dezynfekcji rąk, czekamy na dostawę".
Ostatni raz był u nas w czwartek i wystarczyło go na 15 minut sprzedaży - poinformował sprzedawca ze stacji paliw Orlen na ul. Batalionów Chłopskich w Opolu.
Podobnej informacji udzielili pracownicy pozostałych stacji, na niektórych płyn był jeszcze w poniedziałek. Z kolei na Orlenie na ul. Wrocławskiej płynu nie było w ogóle.
Wszędzie słyszymy: "Czekamy na dostawę, proszę zaglądać i pytać."
Jak poinformował na swojej stronie PKN Orlen, w zakładzie w Jedliczu należącym do spółki ORLEN OIL uruchomione zostały dwie linie do produkcji płynu do dezynfekcji rąk.
Do końca marca na potrzeby m.in. Agencji Rezerw Materiałowych i stacji ORLEN zostanie wyprodukowanych 2,5 miliona litrów płynu. Natomiast w kwietniu kolejne 4,5 miliona litrów.
Obecnie produkcja sięga 250 tysięcy litrów płynu na dobę. Jak zapewnia koncern, moce te zostaną jeszcze zwiększone.

Strefa Biznesu: Jaką decyzję podejmie w grudniu RPP?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?