Koronawirus psuje plany siatkarskiej Ligi Mistrzów. "Oby u nas go nie było"

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Koronawirus psuje Ligę Mistrzów. "Oby u nas go nie było"
Koronawirus psuje Ligę Mistrzów. "Oby u nas go nie było" Krzysztof Kapica/Polska Press
W czwartek Jastrzębski Węgiel ma zagrać w Trydencie mecz Ligi Mistrzów. Prawdopodobnie tego nie zrobi, bowiem w stwierdzono tam przypadek koronawirusa. - W Polsce go jeszcze nie ma i oby nie było. Nie panikujmy, zachowujmy się racjonalnie - zaapelował prezes Polskiej Ligi Siatkówki Paweł Zagumny, pytany o ewentualne zagrożenie.

Na ten tydzień zaplanowano pierwsze ćwierćfinałowe mecze siatkarskiej Ligi Mistrzów. Wśród ośmiu drużyn dwie są z Polski - Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle oraz Jastrzębski Węgiel. Wygląda na to, że ten drugi zespół swoje starcie z Trentino Itas rozegra w innym terminie.

W poniedziałek wieczorem śląski klub zwrócił się z prośbą o przełożenie spotkania, do czego miał prawo. Wtedy oficjalnej informacji o obecności wirusa Covid-19 w Trydencie jeszcze nie było. Mimo to jastrzębianie prewencyjnie woleli uniknąć ewentualnych problemów wynikających z kwarantanny czy w razie ujawnienia choroby. Włosi nie chcieli się na to zgodzić, twierdząc, że problem ich regionu nie dotyczy. Nie zgodzili się też na rozegranie dwumeczu na neutralnym terenie, co zaproponowały władze trzeciej obecnie drużyny w PlusLidze.

Jednak wkrótce władze włoskiego miasta poinformowały o pierwszym przypadku wykrycia koronawirusa u 83-letniej kobiety zmagającej się z zapaleniem płuc. Ostateczną decyzję podejmą władze europejskiej siatkówki. Jeśli dojdzie do spotkania, to rozpocznie się ono w czwartek o godz. 20.30, ewentualna transmisja w Canal+ Sport.

W przeciwnym wypadku nie byłby to pierwszy przypadek we Włoszech, w którym impreza sportowa została odwołana. Epidemia zatacza coraz większy krąg. W Polsce go nie stwierdzono. A gdyby został wykryty, czy rozgrywki w Polsce zostałyby zawieszone?

- W tej chwili nie zastanawiamy się nad tym, bo nie ma takiej potrzeby - zaznaczył prezes PLS Paweł Zagumny. - Chyba że otrzymamy nakaz od nadrzędnej instytucji, aby wprowadzić ograniczenia. Wszystkie mecze są rozgrywane zgodnie z planem. Wirusa w Polsce nie ma i oby nie było. Nie panikujmy, zachowujmy się racjonalnie - zaapelował były rozgrywający reprezentacji Polski.

Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, by w środę odbyło się wyjazdowe starcie ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle z mistrzem Rosji Kuzbassem Kemerowo (godz. 13, transmisja w Canal+ Sport).

- Faworytem pierwszego meczu jest gospodarz. Choć ZAKSA w tym sezonie wielokrotnie pokazała się z dobrej strony. Od początku sezonu gra równo, na najważniejsze mecze jest w pełnej gotowości - ocenił Zagumny.

ZAKSA jest wiceliderem PlusLigi. Po 23 kolejkach ma jeden punkt straty do Vervy Warszawa Orlen Paliwa. Mistrz Polski przegrał tylko cztery mecze. Za to w Lidze Mistrzów nie dość, że w fazie grupowej zdobył komplet punktów, to nie stracił nawet seta! - W jednych i drugich rozgrywkach ZAKSA gra podobnie. Nie ma drużyn, które nie przegrywają. Ale generalnie prezentuje wysoki poziom - tonował nastroje prezes PLS.

Rewanż odbędzie się 11 marca w Arenie Gliwice. Natomiast drugie starcie Jastrzębskiego z Trentino zaplanowano na 12 marca.

ZOBACZ TEŻ:

Polska Liga Siatkówki dostała zastrzyk energii. "To ekstremalny happy end"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koronawirus psuje plany siatkarskiej Ligi Mistrzów. "Oby u nas go nie było" - Sportowy24

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska