Od wtorku 17 marca PKS w Nysie zawiesza wszystkie regularne połączenia. Już w poniedziałek firma jeździła jak w wakacje, a podróżnych w większości autobusów albo nie było, albo były to pojedyncze osoby. Inni publiczni przewoźnicy na razie ograniczają działalność.
- Od wtorku zawieszamy jedną z linii po mieście (nr 14), a na trzech kolejnych (nr 2, 4 , 7) ograniczamy liczbę kursów. W środę mogą być kolejne korekty – mówi Piotr Janczar, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Nysie. - Sytuacja jest dynamiczna. Jeśli będzie taka potrzeba, całkiem zawiesimy działalność.
W powiecie nyskim nie jeżdżą też do odwołania prywatni przewoźnicy – Auto Fan i Eurobus. Od poniedziałku nie kursuje bezpłatna komunikacja miejska w gminie Głuchołazy.
- Na 130 tysięcy mieszkańców mieliśmy kilka telefonów od osób niezadowolonych z tej decyzji. Z taką inicjatywą wyszedł zarząd powiatu nyskiego – tłumaczy prezes PKS Nysa Beata Juralewicz. – Widzimy, że nasze autobusy jeżdżą dziś w większości puste, albo wożą po paru pasażerów. Problem będą miały osoby dojeżdżające do pracy, ale część z nich już przeniosła się do prywatnych aut, żeby ograniczyć kontakt z ludźmi.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu okazało się, że na komercyjnym kursie obsługiwanym przez PKS w Nysie jechała osoba podejrzana o koronawirus. Dopiero w sobotę testy pokazały, że ani kierowca ani inni pasażerowie nie są zakażeni.
W firmie jednak nastroje były bliskie paniki. Prezes Beata Juralewicz mówi, że w pojazdach bez zamkniętej kabiny nie sposób zapewnić kierowcy bezpieczeństwa sanitarnego, a to oznacza poważne ryzyko zakażenia dla całej załogi przedsiębiorstwa.
Forum Lokalnego Biznesu w powiecie krapkowickim - Joachim Wojtala
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?