Teraz do sklepu może wejść trzy razy więcej osób, niż jest w nim kas (np. 15 osób w przypadku, gdy w markecie jest pięć kas).
Ta zasada ma być poluzowana, a liczba osób, które będą mogły robić zakupy w sklepie ma zależeć od jego powierzchni.
Otwarte mają też być sklepy odzieżowe w galeriach handlowych - wynika z informacji RMF-u. Wstęp do nich będzie jednak limitowany, a klienci będą musieli mieć maseczki i rękawiczki.
Planowane jest też otwarcie salonów fryzjerskich i kosmetycznych, ale ma być w nich ograniczona liczba klientów.
Plan ma być wprowadzony w życie od 20 kwietnia, ale ostateczne decyzje będą zależały od rozwoju pandemii koronawirusa w Polsce i rozmów z ekspertami.
W piątek rano w TVN24 szef kancelarii premiera Michał Dworczyk mówił, że rząd chciałby po świętach zdjąć część ograniczeń.
- Wiele krajów planuje takie działania, w tym nasi sąsiedzi. My jeżeli to będzie możliwe ze względów bezpieczeństwa, epidemiologicznych, oczywiście również w tym kierunku chcielibyśmy zmierzać - stwierdził.
- Rząd przedłuża obostrzenia i nakazuje nosić maseczki
- Olesno w czasach koronawirusa. Opustoszałe ulice miasta
- Dodatkowe bariery w centrach handlowych, kolejki do marketów
- Wyludniony Kędzierzyn. Tak wygląda miasto w czasach zarazy
- Pustki w galeriach handlowych, zamknięte lokale, opustoszułe centrum
- Centrum Opola opustoszało. Ludzie obawiają się koronawirusa