Koronawirus we Włoszech. Pani Agnieszka ze Strzelec Opolskich opowiada, jak wygląda życie w czerwonej strefie

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Włoskie ulice opustoszały.
Włoskie ulice opustoszały. LaPresse/Sipa USA/East News
- Jeszcze tydzień temu wszystko wydawało się śmieszne i wyolbrzymione przez media. Teraz zaczynamy widzieć panikę i pustki na ulicach - mówi Opolanka Agnieszka Bakuła, która od czterech lat mieszka we Włoszech. - Niestety ludzie muszą zrozumieć, że trzeba ten okres przesiedzieć w domu i nie wychodzić bez potrzeby. Póki tego nie zrozumiemy, nie jesteśmy w stanie zablokować tego "domina" zwanego koronawirusem.

Włochy to kraj, który zamarł z powodu epidemii koronawirusa. Ulice są wyludnione, szkoły i urzędy są pozamykane, a na zakupy może wyjść z domu tylko jeden członek rodziny. Przestrzegania zakazów pilnują karabinierzy - opowiada Agnieszka Bakuła pochodząca ze Strzelec Opolskich i mieszkająca od czterech lat w Italii, w Kampanii, 30 kilometrów od Neapolu.

od 16 lat

Do wtorku, 10 marca, we Włoszech zmarło z powodu koronawirusa ponad 630 osób, a zakażonych jest ponad 8,5 tysiąca osób. Władze ogłosiły kraj zamkniętą strefą.

Mieszkając we Włoszech mam sporo spostrzeżeń na temat tego, dlaczego ten kraj ma problem z koronawirusem - powiedziała nto pani Agnieszka.

Według niej koronawirus rozrósł się na Półwyspie Apenińskim w tempie błyskawicznym z powodu braku wiedzy i poczucia tego, że sytuacja jest naprawdę poważna.

Zamykanie szkół, ale również kin, teatrów, siłowni, basenów i innych miejsc, w których przebywa większa liczba ludzi nie jest żadnym błędem. Tutaj zamknięto wszystko, niestety za późno, gdyż w ciągu jednej doby choroba rozprzestrzeniła się w tempie błyskawicznym - dodaje pani Agnieszka. - Po drugie do samego końca organizowane były mecze piłkarskie, na które przychodziło po kilkadziesiąt tysięcy ludzi.

Nasza rozmówczyni jeszcze do niedawna pracowała w żłobko-przedszkolu, który zamknięty jest od zeszłego tygodnia do 6 kwietnia. Od poniedziałku zaczyna pracę w szpitalu. Teraz potrzebna jest tam każda para rąk do pomocy.

Agnieszka Bakuła przekonuje też, że za późno władze wydały rozporządzenie o zakazie podróżowania po kraju, gdyż znaczna część mieszkańców z północy, gdzie koronawirus zbiera największe żniwo, przeniosła się na południe Włoch.

Jeszcze tego samego dnia, kiedy rząd zakazał przemieszczania się po Włoszech, do Neapolu przyjechało z północy pięć pociągów wypełnionych pasażerami. Nikt ich nie zatrzymał, nikt nie zbadał i nie poddał kwarantannie. Wszyscy rozjechali się do rodzin i znajomych - mówi pani Agnieszka.

Koronawirus. Jak dziś wygląda życie we Włoszech

Nasza rozmówczyni mówi, że za oknem widzi wojsko i helikoptery, które przeprowadzają dezynfekcję miasta. W nocy, kiedy opryski prowadzone są z powietrza, mieszkańcy mają zalecenie zamykania okien i drzwi oraz zabezpieczenia zwierząt w pomieszczeniach.

Właśnie przyjechał do mnie pan po odbiór śmieci i też jest w specjalnej masce i rękawicach - relacjonuje.

Pani Agnieszka dodaje, że z domów można wyjść tylko w ostateczności. Procedury wyglądają tak, że tylko jeden z członków rodziny może wejść do sklepu, a do środka jednorazowo wpuszczanych jest kilka osób, natomiast zdecydowana większość spraw załatwiana jest przez internet. W miarę normalnie działają tez zakłady pracy.

Według relacji naszej rozmówczyni, w sklepach nie brakuje żywności. Natomiast towarem deficytowym są maseczki ochronne czy środki dezynfekcyjne. Jak dodaje pani Agnieszka cena popularnego płynu do dezynfekcji wzrosła z dnia na dzień z 1 euro do 8 euro, ale i tak nie jest już dostępny.

- Jesteśmy kontrolowani na każdym kroku. Karabinierzy pytają się nas po co, gdzie jedziemy i w jakim celu, czy mieliśmy kontakt z osobą zarażoną, a za powiedzenie nieprawdy grozi odpowiedzialność karna - mówi. - Mamy specjalne oświadczenia, w których napisane jest m.in. gdzie pracujemy i w jakich godzinach, więc wówczas możemy poruszać się po mieście.

Ulice są opustoszałe. Tętniące zazwyczaj deptaki i promenady w Neapolu wyglądają jak wymarłe.

- Jeszcze tydzień temu wszystko wydawało się śmieszne i wyolbrzymione przez media teraz zaczynamy widzieć panikę i pustki na ulicach - mówi pani Agnieszka. - Niestety ludzie muszą zrozumieć, że trzeba ten okres przesiedzieć w domu i nie wychodzić bez potrzeby. Póki tego nie zrozumiemy, nie jesteśmy w stanie zablokować tego "domina" zwanego koronawirusem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

R
Robert
11 marca, 18:07, Rafał:

Włosi to luzacki naród więc zlali temat. A teraz płaczą. Gospodarczo na świecie będzie padaka. Znaczy kryzys.

11 marca, 20:46, Ekonomista:

Bardzo uzyteczna opinia eksperta, zwlaszcza na temat "padeki"

19 marca, 11:23, Gość:

U Polce chorych przebywa jak się odniesie do tego osoba która wcześniej pisze głupoty na temat Włochów.

"U Polce chorych przebywa jak się odniesie do tego osoba która wcześniej pisze głupoty na temat Włochów"

CO TO ZA BEŁKOT JESTEŚ IDIOTĄ CZY ANALFABETĄ KRETYNIE !.

G
Gość
11 marca, 18:07, Rafał:

Włosi to luzacki naród więc zlali temat. A teraz płaczą. Gospodarczo na świecie będzie padaka. Znaczy kryzys.

11 marca, 20:46, Ekonomista:

Bardzo uzyteczna opinia eksperta, zwlaszcza na temat "padeki"

U Polce chorych przebywa jak się odniesie do tego osoba która wcześniej pisze głupoty na temat Włochów.

G
Gość
12 marca, 17:44, Gość:

Makaroniarze to brudasy ,a polacy to pieniacze ,to drugie jest niedowyleczenia!!

Właśnie dał pan tego przykład ?

G
Gosciana
11 marca, 15:46, Gość:

"Opolanka" ze....Strzelec Opolskich, to coś jak Warszawiak z...Grójca?

Autor artykułu do szkoły proszę!.

11 marca, 17:23, Gość:

No jest mieszkanka opolszczczyzny więc jest Opolanka pisana na dodatek z wielkiej litery. Sam idź do szkoły jełopie.

11 marca, 22:03, Mical1988:

U nas przyjęło się nazywać mieszkańców innych miast Opolanami. Jest to błąd, gdyż nie nazywa się mieszkańców od nazwy województwa. Nie słyszałem nigdy o Podkarpianach, warmo-mazurach, małopolszczanach czy świętokrzysztofianach

Durni ludzie, czepiają się byle g...na, chyba chciałoby się zabłysnąć, co?

M
Mical1988
11 marca, 15:46, Gość:

"Opolanka" ze....Strzelec Opolskich, to coś jak Warszawiak z...Grójca?

Autor artykułu do szkoły proszę!.

11 marca, 17:23, Gość:

No jest mieszkanka opolszczczyzny więc jest Opolanka pisana na dodatek z wielkiej litery. Sam idź do szkoły jełopie.

U nas przyjęło się nazywać mieszkańców innych miast Opolanami. Jest to błąd, gdyż nie nazywa się mieszkańców od nazwy województwa. Nie słyszałem nigdy o Podkarpianach, warmo-mazurach, małopolszczanach czy świętokrzysztofianach

E
Ekonomista
11 marca, 18:07, Rafał:

Włosi to luzacki naród więc zlali temat. A teraz płaczą. Gospodarczo na świecie będzie padaka. Znaczy kryzys.

Bardzo uzyteczna opinia eksperta, zwlaszcza na temat "padeki"

G
Gość
11 marca, 15:46, Gość:

"Opolanka" ze....Strzelec Opolskich, to coś jak Warszawiak z...Grójca?

Autor artykułu do szkoły proszę!.

11 marca, 17:23, Gość:

No jest mieszkanka opolszczczyzny więc jest Opolanka pisana na dodatek z wielkiej litery. Sam idź do szkoły jełopie.

Jełopem to ty durny gimbusie jesteś.

Ta klienta może o sobie powiedzieć że jest co najwyżej byłą Strzelczanką!

R
Rafał

Włosi to luzacki naród więc zlali temat. A teraz płaczą. Gospodarczo na świecie będzie padaka. Znaczy kryzys.

I
Iga
11 marca, 15:46, Gość:

"Opolanka" ze....Strzelec Opolskich, to coś jak Warszawiak z...Grójca?

Autor artykułu do szkoły proszę!.

11 marca, 17:23, Gość:

No jest mieszkanka opolszczczyzny więc jest Opolanka pisana na dodatek z wielkiej litery. Sam idź do szkoły jełopie.

Tak A mieszkanka Opola to Opolanka z małej litery.

G
Gość
11 marca, 15:46, Gość:

"Opolanka" ze....Strzelec Opolskich, to coś jak Warszawiak z...Grójca?

Autor artykułu do szkoły proszę!.

No jest mieszkanka opolszczczyzny więc jest Opolanka pisana na dodatek z wielkiej litery. Sam idź do szkoły jełopie.

G
Gość

Tylko czekać jak gadzina bedzie cisła do Polski

G
Gość

https://gazetawroclawska.pl/epidemia-koronawirusa-kanclerz-niemiec-angela-merkel-chce-potrzasnac-niemcami-slowami-nawet-do-70-procent-moze-zarazic-sie/ar/c1-14851407

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska