Koronawirus zablokował wybory w opolskim PSL. Stanisław Rakoczy ma przedłużoną kadencję

Do tej pory zjazdy sprawozdawczo-wyborcze odbyły się w dwóch powiatach. W powiecie głubczyckim na lidera lokalnych struktur wybrano Piotra Kukuczkę. Z kolei w powiecie opolskim na ich czele stanął Marcin Oszańca, wicewójt gminy Dąbrowa oraz rzecznik PSL w woj. opolskim.

- Zaplanowane były także zjazdy w innych powiatach. Z powodu szerzącej się epidemii koronawirusa władze krajowe naszej partii zdecydowały, że będą one odroczone. Podobna sytuacja ma miejsce w całej Polsce - wskazuje Marcin Oszańca.

Dopiero, gdy odbędą się zjazdy we wszystkich powiatach, na których wybrani nowi liderzy tamtejszych struktur, możliwy jest zjazd wojewódzki, na którym delegaci dokonują wyboru szefa PSL w regionie. Pierwotnie taki zjazd był planowany na ostatnie tygodnie tego roku. Decyzja władz krajowych ludowców powoduje, że nie wiadomo kiedy takie wybory się odbędą.

To oznacza z kolei, że Stanisław Rakoczy, wieloletni prezes opolskiego PSL, nadal będzie piastował tę funkcję. Jak długo? Tego na razie nie wiadomo.

Tymczasem opolscy ludowcy zakładali, że jeszcze w tym roku nastąpi zmiana regionalnego lidera. - Gdy ostatnio wybierano go na prezesa zapowiadał, że to będzie jego ostatnia kadencja. Ale chodzą słuchy, że może chcieć utrzymać się u sterów - mówi jeden z polityków opolskiego PSL.

Inny stwierdza, że nawet jeśli miałoby tak być, to pozycja Stanisława Rakoczego nie jest w regionie tak mocna, jak kiedyś. - Mamy do czynienia z pewnym zużyciem. Inna sprawa, że ja słyszałem, że on nie jest już zainteresowany walką o reelekcję - twierdzi inny ludowiec.

W kuluarach słyszymy, że na przejęcie sterów w opolskim PSL nastawia się Marcin Oszańca. Pytany o to przyznaje, że rozważa start w wyborach.

Gdy zakończą się wybory we wszystkich województwach, odbędzie się zjazd krajowy PSL, na którym wybrany będzie nowy lider partii. Wszystko wskazuje na to, że rolę tę utrzyma Władysław Kosiniak-Kamysz.