Korupcja w Lubszy. Ich głos był wart dwie setki wódki

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Prokuratura oskarżyła pięciu mieszkańców Lubszy o wyborczą korupcję.

Dwóch mężczyzn jest oskarżonych o bierną korupcję, a trzech o czynną - mówi Agnieszka Mulka-Sokołowska, prokurator rejonowy w Brzegu. - Grozi im za to od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

Czynna korupcja to przekupywanie wyborców, bierna oznacza przyjęcie korzyści majątkowych w zamian za głosowanie.

Korzyści nie były w tym wypadku imponujące. Każdy z trzech mężczyzn, którzy przyznali się do winy, wziął za oddanie głosu 200- mililitrową butelkę wódki, czyli mówiąc żargonem "małpkę" albo "szczeniaczka".

Do głosowania w grudniowej, drugiej turze ostatnich wyborów samorządowych namówili ich dwaj mieszkańcy gminy Lubsza, oferując przy tym podwiezienie pod lokal wyborczy w Kościerzycach i instruując na kogo zagłosować. Pech chciał, iż przekupieni wyborcy pochwalili się przy urnie, że gdyby nie wódka, to w ogóle by tu nie przychodzili.

Członkowie komisji wyborczej zawiadomili policję, ta bez trudu złapała winowajców, a prokuratura rozpoczęła śledztwo, które zakończyła właśnie aktem oskarżenia.

Jak dodaje prokurator Mulka-Sokołowska, kupowanie głosów toczyło się prawdopodobnie bez wiedzy i zgody kandydata, którego poparli trzej skorumpowani wyborcy. Ich głosy nie miały decydującego wpływu na wynik, bo różnica między dwoma kandydatami wyniosła ponad 50 głosów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska