Kościelny molestował. Niektórzy ludzie winią ministrantów

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Szokujące jest, że niektórzy mieszkańcy parafii pod Dobrodzieniem mają pretensje do molestowanych ministrantów.
Szokujące jest, że niektórzy mieszkańcy parafii pod Dobrodzieniem mają pretensje do molestowanych ministrantów.
We wtorek napisaliśmy o bulwersującej sprawie w parafii koło Dobrodzienia. Śledczy ustalili, że przez pięć lat kościelny molestował tam ministrantów.

Poszkodowanych jest ośmiu młodych chłopców.

W wiosce część mieszkańców stanęła jednak po stronie kościelnego i usprawiedliwia go.

- On jest chory i czasem trzeba wybaczyć mu jego zachowanie - mówi jeden z mieszkańców. 40-latek jest bowiem lekko upośledzony.

- We wtorek po ukazaniu się artykułu kilku ludzi z oburzeniem pytało, co myśmy narobili - mówi jeden z ministrantów.

- Mi mówili, że był już spokój, a teraz przez nas zrobiła się afera - mówi inny z chłopców.

Szokujące jest, że niektórzy mieszkańcy parafii pod Dobrodzieniem mają pretensje do molestowanych ministrantów.

Sprawy z pedofilią są zawsze ogromnie delikatne. Na prośbę prokuratury w artykule o kościelnym molestującym ministrantów nie podaliśmy nawet nazwy miejscowości.

Nie po to, żeby oszczędzić wstydu sprawcy, ale żeby chronić ministrantów.

Ale jak uchronić ich przed mieszkańcami wioski, którzy problem widzą nie w tym, że przez pięć lat kościelny molestował dzieci, tylko w tym, że ministranci zburzyli spokój w wiosce.

Więcej o tej sprawie w piątek (13 lipca) w tygodniku "NTO Olesno-Kluczbork" - bezpłatnym dodatku do papierowego wydania "Nowej Trybuny Opolskiej" - lub kup e-wydanie NTO.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska