Przed startem rozgrywek wiadomo było, że dla nowicjusza podstawowym zadaniem jest zajęcie 9. miejsca, które gwarantuje pewne utrzymanie na zapleczu ekstraklasy. Podopieczne trenera Tadeusza Widziszowskiego mają po 13 meczach (zostało jeszcze siedem do końca fazy zasadniczej) na koncie sześć zwycięstw, a to w praktyce oznacza, że nawet przegrywając wszystkie mecze do końca nie zajmą miejsca niższego niż dziewiąte.
- Matematycznie nie mamy jeszcze w stu procentach utrzymania, ale w praktyce już tak - analizuje trener Widziszowski. - Postawa zespołu jest miłą niespodzianką. Liczyłem, że po przyjściu kilku nowych zawodniczek zespół będzie się zgrywał i z miesiąca na miesiąc grał coraz lepiej. Tak się dzieje, więc z optymizmem możemy patrzeć na kolejne mecze.
Ten najbliższy zespół Chrobrego zagra w sobotę we własnej hali przy ul. Skłodowskiej-Curie o godz. 17.00 z rezerwami ekstraklasowego AZS-u Gorzów. Termin sobotni jest dość nietypowy jak na ten sezon dla zespołu z Głuchołaz, bo jako gospodarz zwykle grał on w niedziele, ale ma on swoje uzasadnienie. Otóż na niedzielę zaplanowana została ogólnopolska konferencja sędziów szczebla centralnego i nie miałby kto prowadzić spotkań. Władze Polskiego Związku Koszykówki kolejkę zaplanowaną na ten weekend wyznaczyły więc na sobotę.
Tymczasem dobra postawa głuchołaskiego zespołu w lidze pozwala mierzyć mu wyżej niż w 9. miejsce.
- Teraz celem dla nas jest piąta pozycja - zaznacza trener Widziszowski. - Biorąc pod uwagę naszą postawę i inne wyniki w lidze, jest to cel jak najbardziej realny i będziemy się starać go osiągnąć.
Aktualnie Chrobry zajmuje 6. pozycję, a na 5. miejscu jest AZS II Gorzów. Najbliższy rywal ma o jeden punkt więcej, ale też o jeden mecz rozegrany więcej. W przypadku zwycięstwa Chrobry przeskoczy go w tabeli. W pierwszej rundzie głuchołazianki przegrały w Gorzowie 57:62. Idealnie byłoby więc wygrać różnicą większą niż pięć punktów, by mieć lepszy bilans bezpośrednich spotkań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?