Niespodzianka polega głównie na tym, że podopieczni Marcina Łakisa do pierwszej rundy przystępowali rozstawieni z numerem 7 w grupie D. Rywale z kolei rundę zasadniczą swojej strefy zakończyli na drugim miejscu.
Do tego nie mniej ważne jest to, że nysanie triumfowali przewagą 13 punktów, co w systemie mecz i rewanż ma niemałe znaczenie.
Do zwycięstwa gospodarzy poprowadził Michał Wielechowski, który zdobył 22 „oczka” i miał dziewięć zbiórek oraz cztery asysty. Mocno w ofensywie wspierał go Michał Krawiec, który rzucił trzy punkty mniej.
Nie bez znaczenie jest również i to, że miejscowi przez całe spotkanie byli niezwykle skoncetrowani i prezentowali się bardzo “równo”. Nie mieli wszak większych wahań formy. Świadczyć może o tym choćby to, że wygrali każdą kwartę, a trzy z nich z taką samą przewagą (trzech punktów), a jedną minimalnie wyżej.
Rewanż zaplanowano 7 kwietnia, a zwycięzca tej pary spotka się z lepszym z duetu Sokół Ostrów Mazowiecka (B3) - Żubry Białystok (B6).
IgnerHome AZS Basket Nysa - Sokół Międzychód 89:76 (21:18 24:20 22:19 22:19)
Nysa: Wielechowski 22, Krawiec 19, Malitka 10, Zygadło 10, Madejski 9, Sanny 9, Lewandowski 8, Kliniewski 2, Chodor, Fedorski, Jedynak.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?