Koty z opolskiego zoo. Zwinny gepard ćwierka jak wróbel i w mig może rozwinąć prędkość samochodu!

Akcja specjalna Opolskie zoo bez tajemnic
Bieg geparda jest bardzo szybki, ale okupiony za to stratą ogromnej ilości energii, dlatego krótki. Wbrew pozorom polowanie nie jest dla tych zwierząt łatwą sztuką.

- Te piękne koty startują z miejsca i momentalnie osiągają prędkość nawet 120 km/h, a więc tyle co samochód – mówi Mariusz Włodarczyk z opolskiego ogrodu zoologicznego. - Gepardy nie są natomiast świetnymi myśliwymi. W przeciwieństwie do innych kotowatych nie mają chwytnych, haczykowatych pazurów ani potężnej szczęki, zaopatrzonej w imponujące zęby. To odróżnia je od znacznie sprawniejszych w polowaniach lwów, pum, jaguarów czy tygrysów.

Dlatego samce, aby zwiększyć swoje szanse na przeżycie, potrafią tworzyć kawalerskie stada. – Samice natomiast są samotniczkami. Gdy osiągają dojrzałość płciową opuszczają stado i z samcem spotykają się tylko w okresie godowym. Później każde z nich idzie w swoją stronę – mówi Mariusz Włodarczyk. - Gdy na świat przychodzą młode, zajmuje się nimi matka, która musi zadbać o sobie i o swoje potomstwo. Chodzi tu nie tylko o pożywienie, ale również o ich bezpieczeństwo, bo w pobliżu nie ma przecież samca, który by ich strzegł.

Dzięki wyglądowi zewnętrznemu maluchom łatwiej przetrwać. Gepardziątka do ukończenia pierwszego roku życia mają grzywę, która jest świetnym kamuflażem dla przebywających w trawach młodych. Matka chowa je tam między innymi wtedy, gdy rusza na polowanie.

Gepardy komunikują się między sobą za pomocą odgłosów, przypominających... ćwierkanie ptaka. Nie lubią dotykania po łapach i wyraźnie to okazują.

– Kiedy młode przechodzą u swojej mamy szkołę życia, ta karci je za nieodpowiednie zachowanie podgryzając im łapki. Oczywiście nie robi im w ten sposób krzywdy, ale takie kocię błyskawicznie poznaje swoje miejsce w szeregu. I na całe życie zapamiętuje, że dotykanie łap nie wiąże się z niczym przyjemnym - mówi Mariusz Włodarczyk.

Opolskie stado tworzy 9 gepardów, w tym trzy młode. Każde z nich to innych charakter i inne upodobania, również te kulinarne.

– Gdy na widok opiekuna niosącego jedzenie pierwsza zrywa się Pupcia, to wiemy, że w menu tego dnia jest mięso wołowe. Gdy pierwszy do opiekuna biegł natomiast jej brat Franek, który wyjechał do Lizbony, wiedzieliśmy że będzie królik – opowiada Mariusz Włodarczyk.

Więcej o tych fascynujących zwierzętach w kolejnym odcinku programu „Opolskie zoo bez tajemnic”.

Każdemu odcinkowi towarzyszy konkurs, a do wygrania są VIP-owskie bilety dla całej rodziny do ZOO w Opolu. Dzięki takiej specjalnej wejściówce będziecie mogli zajrzeć w takie miejsca, w które zwykle zwiedzający nie mają wstępu.

Co zarobić, aby powalczyć o nagrodę? Trzeba uważnie obejrzeć odcinek i wykazać się kreatywnością, odpowiadając na zadane w nim pytanie.

Odpowiedź trzeba przesłać SMS-em pod numer 72355 (koszt 2,46 zł z VAT) wpisując prefiks ZWI oraz treść wiadomości, np. ZWI.odpowiedź na pytanie. Na odpowiedzi czekamy do 18.11.2019 r. do godz. 20.00.

Zwycięzcą zostaje autor najciekawszej odpowiedzi, wyłoniony przez komisję konkursową.

Partnerem cyklu jest Miasto Opole oraz Królestwo Dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska