Mężczyzna wpadł na gorącym uczynku kiedy przed oddaniem do skupu złomu wypalał skradzione kable telekomunikacyjne z plastikowej otuliny. 30-latka w okolicach Suchego Boru zatrzymali kryminalni z II Komisariatu Policji w Opolu.
- Usłyszał już dwa zarzuty kradzieży elementów sieci telekomunikacyjnej - mówi podinspektor Jarosław Dryszcz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Jak ustalili policjanci, za pierwszym razem 30-latek z Opola “na robotę" pojechał do
Chrząstowic. Ze studzienki telekomunikacyjnej ukradł 38 metrów kabla. Straty operator oszacował na prawie cztery tysiące złotych. Na tym jednak złodziej nie poprzestał. Kolejny cel obrał sobie w Suchym Borze. Tym razem ukradł 140 metrów kabla, powodując straty na ponad dziesięć tysięcy złotych.
- Za każdym razem mieszkańcy wsi, w których grasował złodziej pozbawiani byli połączeń telefonicznych i internetowych - dodaje podinspektor Dryszcz.
30-latek stanął już przed prokuratorem i przyznał się do winy. Ale to nie pierwsze takie jego przewinienie. Na początku lutego opolscy kryminalni zatrzymali go w Opolu, gdy również opalał skradzione kable. Jak ustalili wówczas funkcjonariusze, 30-latek zajmował się takimi kradzieżami od lipca ubiegłego do stycznia tego roku. Firmy telekomunikacyjne straciły wówczas na jego przestępczej działalności około 150 tysięcy złotych. Zatrzymanemu prokuratura przedstawiła w tedy 28 zarzutów, do których się przyznał. Policjantom powiedział, że uzyskane ze sprzedaży złomu pieniądze stracił na grach hazardowych.
Podczas pierwszego zatrzymania prokurator zastosował wobec złodzieja dozór policji. Okazało się jednak, że mężczyzna zaraz po tym wrócił do swojej przestępczej działalności. Teraz na wniosek Prokuratora Rejonowego w Opolu, sąd aresztował go tymczasowo na dwa miesiące.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
