Kradną katalizatory dla... drogiej platyny

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Katalizator w aucie jest niezbędny, dzięki niemu ze spalin redukowane są szkodliwe substancje – mówi mechanik z opolskiego PZMot.
Katalizator w aucie jest niezbędny, dzięki niemu ze spalin redukowane są szkodliwe substancje – mówi mechanik z opolskiego PZMot. Fot. Sławomir Mielnik
To już plaga. Złodzieje pod osłoną nocy wślizgują się pod auta i wycinają z nich katalizatory. Można na nich nieźle zarobić, bo zawierają cenne metale szlachetne.

Adam Mordka z Kędzierzyna-Koźla na własnej skórze odczuł bezczelność złodziei. Z jego suzuki vitary zniknął katalizator. – Dzień wcześniej jak zwykle zostawiłem samochód na parkingu pod blokiem, wszystko było w porządku. Rano normalnie odpaliłem silnik, ale usłyszałem dziwny warkot z układu wydechowego. Kiedy zajrzałem pod spód, zobaczyłem, że nie ma katalizatora – opowiada pan Adam. – Nowy to koszt kilku tysięcy złotych. Na szczęście udało mi się kupić taki sam w internecie za nieco ponad tysiąc złotych. W moim przypadku złodzieje mieli ułatwione zadanie, bo terenówka zawieszona jest wysoko, nie ma żadnego problemu z wejściem pod takie auto.

Podobnych przypadków kradzieży jest nie tylko na Opolszczyźnie coraz więcej. Policjanci z wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Oleśnie zatrzymali właśnie 24- i 27-latka z województwa śląskiego, którzy kradli te elementy układu wydechowego.

– Tylko w październiku i listopadzie wycięli 15 katalizatorów z samochodów różnych marek. Jak ustaliliśmy, do kradzieży dochodziło na terenie województw: opolskiego, małopolskiego, wielkopolskiego i łódzkiego – informuje młodszy aspirant Stanisław Filak, rzecznik prasowy KPP w Oleśnie. – Katalizatory trafiały następnie do punktów skupu w różnych częściach kraju. Poszkodowani wycenili swoje straty na co najmniej 30 tysięcy złotych.
Prokurator zastosował wobec zatrzymanych policyjny dozór. Za kradzież grozi im do 5 lat więzienia.

Niedawno do zuchwałej kradzieży doszło też w jednym z komisów samochodowych pod Kędzierzynem-Koźlem. Chociaż teren jest monitorowany i ma alarm, złodzieje, by go nie wywołać, przemieszczali się po dachach samochodów, a schodzili w miejscach, które nie powodowały uruchomienia czujek. I wycinali katalizatory.

Katalizatory to dziś bardzo chodliwy towar

Nie ma idealnego zabezpieczenia przed złodziejem. Najlepiej stawiać samochód w garażu, na strzeżonym parkingu, w oświetlonych miejscach.

Złodzieje tak chętnie kradną katalizatory, bo ich wkłady pokryte są metalami szlachetnymi – platyną, palladem. To dzięki nim w katalizatorze dochodzi do redukcji szkodliwych substancji ze spalin.

- A materiały szlachetne z katalizatorów odzyskuje się i na nich zarabia - tłumaczy Tadeusz Piskorski, mechanik samochodowy z Głubczyc. - W Polsce nie brakuje punktów skupu katalizatorów. Tych, którzy się tym zajmują, można też spotkać na giełdach samochodowych. Wystarczy pojechać w niedzielę do Gliwic i zobaczyć, jaka kolejka ustawia się do takiego stoiska. Jeden katalizator to zarobek kilkuset złotych.
Punkty skupujące katalizatory mają sprzęt, który pozwala na szybką ocenę wartości konkretnego egzemplarza. Specjalny program określa, ile szlachetnego materiału znajduje się w metalowej obudowie.

Co robić, gdy odkryjemy taką kradzież? Trzeba zawiadomić policję, a potem... kupić nowy katalizator. To koszt od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. - Niektórzy w jego miejsce zakładają zwykłą rurę, ale taki samochód raczej nie przejdzie badań technicznych - mówi Tadeusz Piskorski. - Diagnosta nie dopuści go do ruchu. W nowszych autach za katalizatorem montowana jest druga sonda lambda. Jeśli katalizatora nie ma, komputer odbierze to jako usterkę i przestawi silnik na tryb awaryjny.
Walka ze złodziejami jest trudna, bo wycięcie tego elementu z auta nie jest skomplikowane, zajmuje zaledwie kilka minut.

- Stawiajmy samochody w miejscach oświetlonych, najlepiej na strzeżonych parkingach. Oczywiście najlepszym zabezpieczeniem przed kradzieżą jest garaż - mówi komisarz Hubert Adamek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska