Kradną tylko w męskiej szatni

Robert Lodziński
Robert Lodziński
Szafki w opolskiej pływalni Akwarium można otworzyć śrubokrętem. Wczoraj doszło tam do kolejnej w ciągu ostatniego tygodnia kradzieży.

Akwarium od samego początku borykało się z problemem złodziei opróżniających szafki gości. Pierwszych włamań dokonywała tam grupa nastolatków, którzy wyważali drzwi szafek. Ostatnie włamania mają jednak innych charakter. Szafki pozostają nienaruszone. Złodzieje otwierają je kluczem, a po opróżnieniu skrytki ponownie ją zamykają.
- Można tego dokonać nawet za pomocą kluczyka, który ma pasować do całkiem innej szafki - tłumaczy Jerzy, mieszkaniec Opola (nazwisko znane redakcji), który przed kilkoma dniami sam został w Akwarium okradziony. - Po powrocie z basenu moja szafka była zamknięta. Dopiero po jej otworzeniu okazało się, że skradziono mi portfel ze 170 złotymi - dodaje.

Za pomocą klucza od swojej szafki otworzył on także kilka innych pustych skrytek: - Chciałem w ten sposób sprawdzić się, czy możliwe jest aby w taki sposób włamano się do mojej szafki. Okazało się, że zamki są tak wyrobione, że pasuje do nich każdy klucz. Jestem częstym gościem pływalni i widzę, że jej pracownicy nie robią nic, aby zabezpieczyć rzeczy należące do gości - dodaje nasz czytelnik.
Kiedy wczoraj wczesnym popołudniem reporter NTO odwiedził opolską pływalnię, okazało się, że kilkanaście minut wcześniej dokonano kolejnej kradzieży. Złodziej otworzył szafkę, wyciągnął z niej cenne przedmioty i z powrotem zamknął drzwi. - Straciłem zegarek i czapkę. Wszystko warte było około 150 złotych. Cieszę się, że nie zabrali mi butów, bo nie miałbym w czym wrócić do domu - mówi Łukasz, który wczoraj stał się ofiarą złodziei grasujących na pływalni.

- Zamki w naszych szafkach nie są wyrobione, tylko wyłamywane - tłumaczy Artur Sypień, kierownik pływalni. - Szafki są systematycznie dewastowane. W efekcie można je otworzyć zwykłym śrubokrętem, zrobi to każda wprawiony złodziej. W ciągu najbliższych kilku dni wymienimy wszystkie uszkodzone zamki. Jest ich około 70 - dodaje kierownik pływalni.
Na kradzież w Akwarium narażeni są przede wszystkim mężczyźni. - Złodzieje grasują głównie w męskich przebieralniach. U kobiet nie ginie nic - tłumaczy jedna z pracownic krytej pływalni.

Poszkodowany klient pływalni może na drodze sadowej żądać od pływalni wyrównania strat. Ma jednak niewielkie szanse na zwycięstwo. - Regulamin pływalni wyraźnie mówi, że za rzeczy zaginione nie bierzemy odpowiedzialności. W przypadku kradzieży, jakie mają miejsce ostatnio, trudno byłoby także osobom poszkodowanym udowodnić, że rzeczywiście zabrały ze sobą skradzione przedmioty - twierdzi Artur Sypień
Według niego jedynym sposobem na ustrzeżenie się przed złodziejami jest nieprzynoszenie do szatni cennych przedmiotów i pieniędzy lub zdeponowanie ich u obsługi basenu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska