Kradzież skutera w Opolu. Policjanci nie skojarzyli faktów i mają kłopoty

Archiwum
Po sprawie feralnego skutera przełożeni zastanawiają się nad wprowadzeniem asystentów dyżurnego.
Po sprawie feralnego skutera przełożeni zastanawiają się nad wprowadzeniem asystentów dyżurnego. Archiwum
Właściciel zgłosił kradzież skutera, a opolscy funkcjonariusze nie połączyli jej ze znalezionym nieopodal jednośladem.

Dwójce policjantów grozi teraz odpowiedzialność dyscyplinarna.

- Zebrany dotychczas materiał w postępowaniu wyjaśniającym dał podstawę do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec dyżurnego z I Komisariatu Policji w Opolu - informuje podinsp. Maciej Milewski rzecznik Opolskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji. - Wobec policjantki wszczęto natomiast postępowanie w związku z nieprawidłowym działaniem w trakcie wykonywania obowiązków służbowych.

Świadek twierdzi, że próbował zainteresować funkcjonariuszkę tajemniczym skuterem, gdy poinformowanie dyżurnego nie pomogło, ale równie bezskutecznie.

Policjanci o tym, na czym konkretnie miałyby polegać zaniedbania, których mieli dopuścić się funkcjonariusze, mówią bardzo oględnie.

- Sposób, charakter i zakres nieprawidłowego postępowania policjantów, jak również zakres ich odpowiedzialności ustali toczące się postępowanie dyscyplinarne - ucina rzecznik.

O sprawie pisaliśmy pod koniec października.

Czytaj: Jak policja w Opolu szukała(?) skradzionego skutera

Tajemniczy niebieski skuter pojawił się na ul. Zamkniętej, nieopodal ZUS-u w Opolu i natychmiast zwrócił uwagę pracowników jednej z pobliskich firm. - Wyglądało to tak, jakby ktoś przyjechał na chwilę i zniknął. Pomyślałem nawet, że może ktoś poszedł na ryby, utopił się i dlatego nie wraca - opowiadał nam wtedy pan Mariusz.

Mężczyzna zawiadomił policję, ale minął dzień, a skuterem nikt się nie zainteresował. Później próbował zgłosić sprawę patrolowi, który kontrolował w okolicy kierowców. Też bezskutecznie.

Wkrótce z pojazdu ktoś ukradł kask i akumulator, później zniknął gaźnik, ktoś rozkręcił silnik... Po dwóch tygodniach pojawił się właściciel, który jak się okazało, na trop zguby trafił bez pomocy funkcjonariuszy.

Mówił, że zgłosił kradzież, ale policjanci nie znaleźli ani skutera ani sprawcy. O tym, że pojazd stoi kilkaset metrów od miejsca, z którego został ukradziony dowiedział się przez przypadek od kolegi.

Skuter po wielu dniach "poszukiwań" był w opłakanym stanie. Właściciel musiał wywieźć go na lawecie.

- Policjanci kontaktowali się z pokrzywdzonym, który usłyszał przeprosiny - wyjaśnia podinsp. Jarosław Dryszcz z zespołu prasowego KWP w Opolu. Policja nie poczuwa się do odpowiedzialności materialnej za rozkradziony skuter, którego nie mogła odnaleźć.

- Odpowiedzialność karna i cywilna za zaistniałą szkodę w mieniu leży w pierwszej kolejności po stronie złodzieja, który ukradł części motoroweru. Właściciel w tej sprawie nie zgłosił roszczeń w stosunku do policji, a o ich ewentualnej zasadności zdecyduje sąd - dodaje podinsp. Dryszcz.

Policja nie ujawnia, jakie konkretnie konsekwencje grożą funkcjonariuszom. Odsyła tylko do katalogu kar dyscyplinarnych, w którym oprócz ukarania naganą i przesunięcia na niższe stanowisko jest również wydalenie ze służby.

Postępowanie dyscyplinarne ma się zakończyć na początku przyszłego roku.

Policjantom z I komisariatu w Opolu szkoda kolegi, który z powodu skutera ma teraz kłopoty. Uważają, że dyżurny poniesie konsekwencje, choć tak naprawdę winę ponoszą... jego przełożeni.

- Dyżurny jest sam jeden, a telefony czasami dosłownie się urywają - mówi nam anonimowo jeden z funkcjonariuszy. - Z tego co wiem, tu było tak samo. Dostał telefon, że pod blokiem stoi skuter, a chwilę później wpadło kolejne zgłoszenie, no i zajął się tym, co było pilniejsze, a skuter mu umknął - tłumaczy.

Zdaniem policjanta problem mogłoby rozwiązać wprowadzenie asystentów wspomagających dyżurnego, których na razie w komisariacie nie ma.

- Przełożeni nie zapewnili dyżurnemu odpowiednich warunków pracy i to w końcu musiało się tak skończyć. Szkoda tylko, że teraz za ich błędy zapłaci policjant - kwituje funkcjonariusz.

Po sprawie feralnego skutera przełożeni zastanawiają się nad wprowadzeniem asystentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska