Krajobraz po bitwie z kasą

Robert Lodziński
Robert Lodziński
Dyrekcja szpitala w Ozimku podpisała wczoraj porozumienie z kasą chorych. Jego ceną jest zwolnienie 17 pracowników. W Niemodlinie w tym roku nie ruszy oddział wewnętrzny.

Nie oznacza to jednak, że wyremontowany przez samorząd Niemodlina budynek szpitala będzie stał pusty. Kasa chorych podpisała kontrakt na utrzymywanie tam izby przyjąć połączonej ze stacją pogotowia.
Na parterze wyremontowanego szpitala mieści się zakład opieki leczniczej (30 łóżek). Problem stanowi jedynie pierwsze piętro szpitala, gdzie miał funkcjonować 20-łóżkowy oddział wewnętrzny. Kasa uznała, że oddział nie sprosta stawianym mu wymaganiom i nie podpisała z nim kontraktu.
- Cały czas jednak rozmawiamy o przyszłości placówki. Trwają dyskusje nad powołaniem w Niemodlinie centrum medycznego, który będzie działał na bazie funkcjonującej tam podstawowej opieki zdrowotnej - informuje Roman Kolek, z-ca dyrektora ORKCh ds. medycznych.

Zadania przyszłego centrum medycznego nie są jeszcze określone. - Mamy trzy cele do zrealizowania - mówi Stanisław Chalimoniuk, burmistrz Niemodlina. - Uruchomienie centrum, powiązanie go z izbą przyjęć i uczynienie całego przedsięwzięcia opłacalnym ekonomicznie - wylicza burmistrz. Nie chciał jednak mówić o szczegółach przedsięwzięcia
- W najbliższy wtorek odbędzie się kolejna tura negocjacji, dotycząca uruchomienia centrum. Wówczas zapadną decyzje - zapewnia Chalimoniuk.
- Burmistrz nie ukrywa jednak, że otwarcie centrum jest przedsięwzięciem tymczasowym. Docelowo w Niemodlinie planuje się nadal uruchomienie oddziału wewnętrznego. - To tymczasowy plan, tak jak tymczasowe są zasady finansowania placówek służby zdrowia. Wszyscy wiedzą, że kasy chorych mają być zlikwidowane. Być może wówczas narodzi się szansa na uruchomienie naszego szpitala.

Inaczej ma się sprawa w Ozimku. Dyrekcja tamtejszego szpitala zawarła wczoraj umowę z kasą chorych. Elżbieta Sobczak, dyrektor ZOZ Ozimek, uważa, że podpisanie kontraktu zostało wymuszone przez ORKCh. - Gdyby do tego nie doszło, nie dostalibyśmy pieniędzy nawet na naszą działalność w maju - mówi.
W nowym kontrakcie zamówiono mniejszą niż w ubiegłym roku liczbę zabiegów na oddziale chirurgicznym, a oddział pediatryczny będzie w ciągu całego roku systematycznie zmniejszany, kosztem powiększanego oddziału opieki długoterminowej dla dzieci. Ostatecznie w tym roku Ozimek otrzyma o 30 procent mniej pieniędzy niż w roku ubiegłym.

- Trzeba w najbliższej przyszłości zastanowić się nad zmianami w formule funkcjonowania szpitala z Ozimku. Może należy poszukać innych źródeł finansowania - mówi Roman Kolek, z-ca dyrektora ORKCh. Według niego jednym z dobrych rozwiązań może być świadczenie komercyjnych usług, czyli takich, których koszt ponosi w całości pacjent.
- Biorąc pod uwagę stan zamożności mieszkańców naszego regionu, myślę, że komercyjne usługi nie spotkają się u nas z zainteresowaniem pacjentów - odpowiada dyrektorka ZOZ. Według niej w szpitalu nie można już szukać oszczędności poprzez restrukturyzację. - Przez ostatnie dwa lata zrestrukturyzowaliśmy wszystko, co można - zapewnia.
Jedyną szansą na przeżycie ciężkiego roku jest zwolnienie w ozimeckim szpitalu 17 pracowników. Pracę stracą osoby zatrudnione w obsłudze i administracji placówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska