Krajowe warzywa spóźnione i drogie

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Rodzime ogórki i pomidory są droższe niż przed rokiem, podobnie rzodkiewka. Producenci twierdzą, że to efekt długiej zimy.

Mimo że mamy połowę maja, polskich warzyw na straganach jeszcze niewiele. Szklarniowe pomidory i ogórki pojawiły się z trzytygodniowym opóźnieniem, pod koniec kwietnia. To za sprawą długiej i śnieżnej zimy, która wstrzymała całą wegetację roślin.

- Ogórek w hurcie kosztuje u mnie więcej niż w ubiegłym roku, ale biorąc pod uwagę koszty jego produkcji, to cena jest i tak niska - mówi Andrzej Nowak, właściciel gospodarstwa w Łubnianach. - Pomidory są w podobnej cenie jak przed rokiem, a malinowe nawet tańsze. Dopiero na koniec sezonu będzie można stwierdzić, czy był lepszy czy gorszy.

Z danych ministerstwa rolnictwa wynika jednak, że w hurtowniach ceny ogórków i pomidorów krajowych są wyższe niż przed rokiem (patrz infografika).

W dodatku rodzime warzywa są droższe niż te sprowadzane z zagranicy, np. kilogram polskich pomidorów kosztuje ok. 10 zł, podczas gdy hiszpańskich - ok. 6 zł.

- Prawda, nasze warzywa kosztują więcej, ale wolę je kupować i płacić, byle poczuć ten smak - twierdzi Helena Łuczek z Opola, którą spotykamy w jednym z warzywniaków. - Sprowadzane pomidory i ogórki smakują jak woda zmieszana z nawozami.

Droższa niż przed rokiem jest także rzodkiewka, której ceny podskoczyły gwałtownie w ostatnim czasie - z 1,50 zł do 2,50 zł. Powód? - Skończyły się uprawy szklarniowe, a w gruncie jest jej jeszcze niewiele - tłumaczy pani Halina, sprzedawczyni na opolskim "Cytrusku".

Sezon na szparagi - także opóźniony - rozpoczął się w tym tygodniu, podczas gdy zwykle zaczyna się ok. 20 kwietnia. Na "Cytrusku" za półkilogramowy pęczek tych warzyw trzeba było wczoraj zapłacić ok. 6 zł. - Są tańsze niż na początku ubiegłego sezonu - ocenia pani Halina.

U jednego z opolskich producentów szparagów w powiecie brzeskim wczoraj za kilogram warzyw I klasy trzeba było zapłacić 18 zł, a II klasy - 10-11 zł. Zbiory potrwają do połowy czerwca, z tym, że znaczna ich część z tego gospodarstwa trafi na eksport. Opolanie jeszcze nie rozsmakowali się w tym warzywie tak jak nasi zachodni sąsiedzi.
Na truskawki w tym roku musimy jeszcze poczekać.

- Kwiat w polu dopiero się pojawił - mówi Marian Dziedzic, właściciel plantacji truskawek z Małujowic koło Skarbimierza. - Ale jeśli tylko teraz pogoda dopisze, to zbiory mogą być dobre, bo zimą nie było mocnych mrozów - dodaje na pocieszenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska