Krajowy puchar nie dla ZAKSY

Archiwum
Paweł Zagumny i Wojciech Kaźmierczak.
Paweł Zagumny i Wojciech Kaźmierczak. Archiwum
Kędzierzynianie w półfinale Pucharu Polski przegrali z Jastrzębskim Węglem. Tym samym nie powtórzą wyniku sprzed roku kiedy grali w finale.

Protokół

Protokół

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 2:3 (-22, 18, -23, 22, -12)
ZAKSA: Zagumny, Gladyr, Kaźmierczak, Kapelus, Ruciak, Rouzier, Gacek (libero) - Witczak, Pilarz.
Jastrzębie: Thorton, Bontje, Holmes, Kubiak, Bartman, Łasko, Rusek (libero) - Bozko, Nemer, Vinhedo, Gawryszewski.

W poprzedniej edycji nasi siatkarze nie sprostali w decydującym meczu Skrze Bełchatów i w tym sezonie za cel stawiali sobie wygraną. Niestety po raz kolejny na ich drodze stanął zespół z Jastrzębia. To właśnie on w bieżących rozgrywkach ligowych jako pierwszy pokonał nasz zespół i znów na przestrzeni ostatnich lat okazał się lepszy w meczu o najwyższą stawkę.

Pierwsza partia rozpoczęła się dla osłabionej brakiem Czarnowskiego i Samicy doskonale. Prowadziła 5:1 i przewagę utrzymywała do stanu 13:9. Wówczas trzy kontry skończył dla rywali Bartman, a nasi co więcej nie radzili sobie z serwisami Łasko i było 13:13. Kiedy blok na Kubiaku dał ZAKSIE prowadzenie 17:15 wydawało się, że niemoc się skończyła. Tymczasem po asie Bozko Jastrzębie objęło prowadzenie 22:21, a po obronie i kontrze Łasko 24:22. W tej partii Jastrzębie miało aż 15 kontrataków i do zdecydowało o jego wygranej.

Kolejna partia należała do kędzierzynian. Atak rozpoczęli od asa Kaźmierczaka (8:6), po trzech blokach Gladyra prowadzili 12:7, a po asach i bloku Rozuiera 15:7. To był koniec emocji. Mimo słabego początku trzeciej partii (2:5) ZAKSA zaczęła się znów rozpędzać i na przerwie technicznej prowadziła 8:6.Tyle, że potem nasi siatkarze mieli kłopoty w ataku, mylił się Rouzier, a na blok trafili Ruciak i Kapelus. W efekcie Jastrzębie objęło prowadzenie 19:14, ale kędzierzynianie nie dali za wygraną. As Rouzier, błąd rywala i blok Kaźmierczaka dały naszym remis 23:23, ale potem do głosu doszedł nieomylny w ataku Łasko.

Czwarta partia była wyrównana do stanu 13:12 dla ZAKSY. Wówczas nasi blokujący wreszcie powstrzymali Łasko, a dobra zagrywka ułatwiła kontrowania. Podopieczni trenera Stelmach prowadzili 17:14 i 21:16, doprowadzając na koniec do tie breaku. Ten był niezwykle zacięty i emocjonujący, ale tylko do wyniku po 10:10. Wówczas Bontje zablokował Rozuier, dwie kontry skończył Kubiak i Jastrzębie cieszyło się z awansu do niedzielnego finału.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska